żegnaj - złodzieje marzeń lyrics
fred-żegnaj
zwrotka 1
kiedyś k-mple na strate czasu multum opcji
za to dziś się czuje, jakbym był zupełnie obcy
dziś jesteśmy dorośli, patrzymy inaczej
sm-tek twarzy widzimy, a nie młodzieńczy zaciesz
oni znane postacie, lecz z innej powieści
początek i koniec nie od nas jest zależny
powiedz czy musimy się żegnać
by za jakiś czas znowu móc się pojednać
nie chcę przegrać rzucając się w losu fale
przez tyle pięknych chwil bezmyślnie przedryfowałem
kiedyś po morzu dziś w morzu asflatu
serce skamieniało a kapitan na dnie w statku
kapitan zabetonowany,załoga krzyczy odpływamy
z boskich przyczyn znowu mamy inne plany
jaki morał może sam zgadniesz?
nie ma ekipy która się nie rozpadnie
ref
przyjaźń ulotna jak liść na wietrze
miłość umocnienia wcale nie lepsze
wystaw serce chcąc ujrzeć piękno
lecz dajesz je wyżreć wygłodniałym sępom
lepszą wizją z ludzmi się jednać
lecz przez gradło czasem musi przejść słowo żegnaj
zwrotka 2
człowiek istota stadna.ja tego nie ogarniam
kiedy każda relacja powoduje u mnie mindf-ck
rozstania to nie jest prosta sprawa
wciąż mijamy się jak auta na autostradach
miłość widzę ciemno, lecz wypowiem się jasno
wstępnie jamajki piękno potem welcome to jamrock
po twoim odejściu ukojenie w „orchideach”
nie mogę zasnąć myśląc że już ciebie nie ma
jak bóg piorunów mogę to stwierdzić
parę ostatnich lat w ciągłej hipotermii
dokąd to prowadzi? raczej do nikąd
jak bisz jestem tym samym banitą
krzycząc i błądząc szukam wyjścia
że nie chcę znaleźć to sztuka się przyznać
rzucam w ciszę: czy musimy się ranić?
co nas nie zabije to wzmocni #saiyanin
zwrotka 3
zamykam oczy, męczy mnie bezsenność
nie przez to że w nocy dzieje się piękno
umysł, ciało, serce to już nie jedno
rozkleiły się jeszcze przede mną
otwieram oczy i tym razem nie ma przebacz
nie dam ci nic, bo mam tylko marzenia
odpuść sobie, nic o nich nie powiem
krzycząc o nich, zdrałem struny głosowe
jak larwa poczwarna, jak róża co rozkwitła
aż boli przyznać, że to ból mnie uskrzydla
nadaje sens, rany i morały
zmiania ziemii kształt i to jak ją postrzegamy
zmieniamy się jak pory roku od nowa
raz wiosna, raz epoka lodowcowa
kiedy głos w głowie mówi michał znikaj
bit jak evanescence znów przywraca mnie do życia
Random Song Lyrics :
- morto dentro - emosadboyofficial2 lyrics
- thought i'd let you know - lui salazar lyrics
- o'o - innerspace lyrics
- underwater jazz - hwii lyrics
- 화병 (hwa-byung) - mc mong lyrics
- ne daj mi - sajsi mc & summer deaths lyrics
- it’s my way - baby e the prince lyrics
- mattress of nails - chris king lyrics
- 3663 - dxrkskies lyrics
- marijuana (feat. qil) - yianni lyrics