zeda-postapokalipsa*wizja świata* - zeda lyrics
bomby spadały,od miast do miast przez żądze władzy
7 cudów świata ,przysuła gęstwa warstwa sadzy
ludność wymarła,zostali ci co przetrwali
tułali sie bez granic,by mieć co zjeść i sie napić
boski plan wypalił, ludzie sie pozabijali
nie ma smutku i płaczu ani,szczęścia i żali
wytrzymałość ocalałych,maleje do granic
ch-r- trzęsące ciała,od mięsa – kanibalizm
żyjemy jak szczury nic nie kwitnie choć maj
moskiewskie metro,być moze to koniec-last night
mieliśmy za dużo teraz dokładniej to widać
o to co wyrzucaliśmy,dziś bedziemy sie zabijać
biblia wyjęta z zawalonego więzienia
może to iskra i szansa ze to księga ocalenia
deszcz juz nie pada lekki suchy wiatr powiewa
dziewczynka upada na piasek z głodu i wyziębienia
tu nie da sie żyć,radioaktywne chmury
kratery zamiast lasów ludzie strzelali do matki natury
świat jest ponury,to masowe zniszczenie
starzec blady i chudy,zlizuje puszke po konserwie
dni są gorące a noce są zimne
jutro możesz nie przezyc jakbys śmierci był po skrzydłem
morze wysycha,znajdziesz ośći po rybie
50 stopni celcjusz-5 litrów na godzine
codzienność jak resztki l-stra,muszą nas ranić
mamy odwage by życ,lecz zbyt słabą by sie zabić
dziś łatwo jest patrzeć jak te podły świat sie stacza
a wszystko przez to ze bogactwo ludzią juz nie wystarcza
Random Song Lyrics :