strach - zaburzenia lyrics
jestem uciekinierem. los wpisany w rysy twarzy mam
niosę krzyż, podatność, bagaż, dna
zamykam oczy, znów porywa mnie prąd zmian
jestem spokojny. obok mnie mój przyjaciel strach
wiernie towarzyszył mi od najmłodszych lat
nawet w snach, w których ginę kolejny raz
i nie ma wielkich oczu, w ogóle nie ma ich
za to lubi tańczyć, jak moje serce gubi rytm
jest jak czarny mustang w zaciśniętych ustach
duszę się, nie potrafię w jednym miejscu ustać
mam jedno życie i nie wypełni go pustka
podatność – pijawka, przyssawka, pluskwa
zdeformowana twarz nie spojrzy na mnie z l-stra
z uśmiechem, jakby zdołała mi coś już ukraść
najpewniej to, dzięki czemu wstaję z łóżka
nie widząc zawartości żołądka na poduszkach
jestem uciekinierem. oswajam swoje lęki
bezwład ciała, zaglądając im w szczęki
ciarki, które spływają na koniec ręki
aż kapie z opuszków atramentu błękit
lub czerń. myśli część w nią spowita
jabłka, jabłonie – metafory o stereotypach
uwarunkowaniach, skłonnościach i deficytach
czytasz między wersami albo sens zanika
mijam korowód ciał w marszu, choć martwych
obraz się wtapia w tęczówki szarej barwy
i zmienia mnie, weryfikuje moje prawdy
jak każdy motyl, wykluwam się z larwy
katharsis, białe kartki, znów czuję ciarki
wypuszczając wygłodniałe psy z klatki
dzielę się strachem bez hamulców żadnych już
i dalej biegnę, chociaż brak mi tchu
(chociaż brak mi tchu, chociaż brak mi tchu)
Random Song Lyrics :