lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

va bank - yez yez yo lyrics

Loading...

czasami trzeba zagrać va bank

[verse 1]
godzina osiemnasta, obrzeża miasta
czarny van, dwóch typów, szykuje się jazda
docelowym punktem był miejscowy bank
chcieli zagrać va bank, bo mieli dość takiego życia
ich plan to zabrać grubą bańkę i znikać
strzał ostrzegawczy, wbiegają oprawcy
na ziemię kurwa, adrenaliny zastrzyk
klienci leżą na glebie grubo posrani
jeden mierzy do nich odwracając się czasami
drugi napełnia plecak świeżymi stówami
mają wszystko pod kontrolą, ćwiczyli to godzinami
to wszystko, czas mija, muszą uciekać
nie ma co zwlekać, fura czeka przed wejściem
wiedzieli, że zaczną robić to coraz częściej
teraz chcą być na fali, zabawić się trochę
ruchać dziwki, naćpać się prochem
nieważne co potem, liczy się tylko chwila
szelest banknotów i najdroższa tеquila
czas grubych lotów, krople potu na czole
zagrali va bank, rozkmiń to koleś

[chorus]
va bank dziś grają wszyscy
va bank ty graj z nami
bеz szans ci co nie grają va bank
czasem trzeba, nie możesz się bać
[verse 2]
ulica, ona stoi skąpo ubrana
podjeżdża samochód przypominający vana
lekko pijana i jak co dzień chce zarobić
szybko dogadali się za ile to zrobi
zamknęły się drzwi i pojechali
koleżanka widziała jak zniknęli w oddali
jeden z nich zapytał czy ma może miejscówkę
niestety lipa więc zabrali ją na domówkę
po drodze kupili wódkę i koksu worek
to na pewno nie będzie romantyczny wieczorek
obiecywali dziwce, że zarobi tej nocy
musi zrobić tylko wszystko czego zapragną chłopcy
po ścieżce i zaczęło się zaraz
ona chciała pojedynczo, oni chcieli we dwóch naraz
zaczęła krzyczeć, niewychowane kurwisko
mówiła nie chce, dostała lepce i wszystko
leżała na ziemi wyruchana jak szmata
oni śmiali się głośno, a ona przycięła gnata
podniosła go, wymierzyła w oprawcę
wy skurwysyny teraz będzie jak ja chcę
po takiej dawce adrenaliny i narkotyków
padły strzały i nie ma typów
va bank musiała zagrać o swoje życie
uciekła z grubą bańką, uwierzycie?
[chorus]
va bank dziś grają wszyscy
va bank ty graj z nami
bez szans ci co nie grają va bank
czasem trzeba, nie możesz się bać

[verse 3]
z nocnego przy bloku starsza pani obczaja
przerażoną kobietę ściskającą neseser
jej zakrwawiony sweter, paru zbirów pod sklepem
stara zachodzi w głowę, przypomina sobie
nie zdążyła skończyć, ktoś do dziwki podbiegł
dwóch małolatów, jeden błysnął nożem
cios, dziwka pada, grają va bank
od razu jeden obadał co zawiera ich fant
drugi wskazał sklepikową i ruszył drogą
stara chwyta za słuchawkę wiadomo do kogo
wykręca numer, oprawca pędzi ku niej
chce podbiec do drzwi żeby je zamknąć
ale małolat jest szybszy, zdążył wtargnąć
wyciąga kosę, pociąga nosem, robi zamach
kurwa wszystkie pieniądze z kasy dawaj
pojawia się wspólnik z uśmiechem na pysku
obaj nawciągani żądni zysków
pisk kół niebieska poświata
otwierają się drzwi, to psy przerywają napad
i zaczyna się pościg
pada strzał z niedalekiej odległości
nie trafia celu jednak, pytanie kto dziś przegra?
a kto grając va bank zdoła przetrwać?
a kto grając va bank zdoła przetrwać?
[chorus]
va bank dziś grają wszyscy
va bank ty graj z nami
bez szans ci co nie grają va bank

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...