lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

morgan freeman - wredny x alex lyrics

Loading...

[zwrotka 1: wredny]
a-kurwa-łaaa! znowu ten kant łóżka!
jebany cwel! srak! gówniak! uwziął się na mojego paluszka
ale kant, atakować stopy? też mi filozofia, kurwa kurczę
immanuel znaczy niby ‘bóg znami’?
mogłem się domyślać, że zesłał cię ten chuj na chmurce

[zwrotka 2: alex]
mówią, że powstałeś znikąd i stworzyłeś świat z niczego – bóg
panie! chociaż czemu ‘panie’, a nie ‘pani’? skąd ta pewność, ha?
twoje fochy panie, jakby ci cycki przysłoniły pogląd w bród
absurdów w tobie pani, eeej weź panie idź pan w chuj

[refren: wredny]
już cię przejrzałem
teraz się nie wywiniesz
ty stary
skurwysynie
chciałeś się z nas bezkarnie ponabijać
wiem kim jesteś kurwa, morgan freeman

[zwrotka 3: wredny]
albo na chuj nam te cholerne komary, haaa?
czekam na wyjaśnienia! wytłumacz się, no stary!
majówkowe wieczory na mazurach były zbytnią sielanką?
a żeby cię cii… kuu… tsss… ty małpo!

[zwrotka 4: alex]
te drobne złośliwości, po co skoro hasztag miłosierdzie?
że zawsze spóźnienie, jak na przystanku na styk jestem?
ale marznę pół godziny, gdy jestem tam 5 minut wcześniej
a jak burzą jeszcze jebnie, to w moment buty przemoknięte

[refren: wredny]
już cię przejrzałem
teraz się nie wywiniesz
ty stary
skurwysynie
chciałeś się z nas bezkarnie ponabijać
wiem kim jesteś kurwa, morgan freeman

[zwrotka 5: wredny]
pamiętam: w podstawówce chciałem 5zł na czipsy
i będąc małym grzybem wymawiałem te chorały krzywe
o tę piątkę ziombel, chyba cały tydzień
i nigdy jej nie dostałem. księdza pytałem ‘jak się sk-mać z panem?’
powiedział ‘módl się synu’ – ojcze nasz któryś jest w niebie, weź się bujaj chamie! amen

[zwrotka 6: alex]
what would jesus do – nawet nie pytam
bo tak dbasz o syna, że ciągle przybity jest (ups) i wszystko mu zwisa
czemu nie stworzyłeś mnie romantykiem? cierniem jest dla mnie byle róża
ty, tobie łatwo jest zrobić pannę, przypomnij sobie minę józia

[refren: wredny]
już cię przejrzałem
teraz się nie wywiniesz
ty stary
skurwysynie
chciałeś się z nas bezkarnie ponabijać
wiem kim jesteś kurwa, morgan freeman

[zwrotka 7: wredny]
a pamiętasz jak najebany pod monopolowym dostałem w pizdę?
i przez tydzień wyglądałem ślicznie
czy to był znak, żeby pić mniej?
świetny znak, serio bomba. zawsze myślisz ‘hmm jak trafię tego głąba?’ i nie ułożysz z chmurek ‘nie pij, bo zdechniesz’, tylko jeb w łeb jakby walnął z bonga

[zwrotka 8: alex]
ghostwriterzy twojej książki pisząc raczyli się bongiem
ja od zawsze przejebane bo ‘błogosławieni cisi’, a ja kocham drzeć mordę!
po urodzeniu moje włosy niemal białe, prawie zostałem chujem ryżym
szczerze, boże jakoś brak mi wiary w ciebie. śmiało postaw na mnie krzyżyk

[refren: wredny]
już cię przejrzałem
teraz się nie wywiniesz
ty stary
skurwysynie
chciałeś się z nas bezkarnie ponabijać
wiem kim jesteś kurwa, morgan freeman

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...