ptak - ted nemeth lyrics
o szóstej rano każdy miał już dość
nikomu się nie chciało w każdym narastała złość
brudne plany się walały obgryziona kość
tęsknie do mamy chociaż mamy mamy ciągle dość
to nie to
to nie to
ja dłużej nie mogę
zapadam się w podłogę
ja dłużej nie mogę
zapadam się w podłogę
ja dłużej nie mogę
zapadam się w podłogę
ja dłużej nie mogę
zapadam się w podłogę
była już druga wracał kolor znów
serce nie sługa pługiem robi we mnie wielki rów
obdrapane ściany obdrapany cały dom
ktoś do mnie krzyczy ale nie wiem skąd
nie wiem skąd
nie wiem skąd
ja dłużej nie mogę
zapadam się w podłogę
ja dłużej nie mogę
zapadam się w podłogę
ja dłużej nie mogę
zapadam się w podłogę
ja dłużej nie mogę
zapadam się w podłogę
i nagle z białej piany wyleciał fioletowy ptak
wielce przekonany, że bez kolorów jest ten świat
fioletowe smugi wznosił jego ogon
leciał pewnie jakby wiedział dokąd
o jak wielce się zdziwi, kiedy będzie już lądował
jak wielce się zdziwi, kiedy będzie już lądował
jak wielce się zdziwi, kiedy będzie już lądował
jak wielce się zdziwi
[tekst i adnotacje na rock g*nius polska]
Random Song Lyrics :
- she walks in beauty - nicolas flagello lyrics
- vargold - ulvegr lyrics
- customize - new new girlfriend lyrics
- é muito mais - bruno coutinho lyrics
- dios es un vato loco - playa mata fokas lyrics
- copying is not theft - question copyright lyrics
- maestro - mdna lyrics
- a fool again - daniel gunnarsson lyrics
- madruga - flaco vazquez lyrics
- try4u!+ - 777arcane lyrics