makarena freestyle (remix) - tau lyrics
jadę furą słucham taco hemingwaya
nagle w ucho wpada wers * prosi żeby ktoś mu odpowiedział
pytasz się mordeczko kto to robi lepiej
zarapuję ci te kilkadziesiąt wersów tym one take’iem
nie mogę zjadać tych raperów nawet gdyby byli pyszni
nie mogę smażyć beefu rzucać mięsem * w piątek rybki
po co to piszesz w takim razie? no bo co chwilę tracisz zasięg?
znowu nawiniesz jakiś badziew? żeby na filipie walić kasę?
taco wrzuca singiel i go nuci cała polska
tau to puszcza płytę i ją lubi matka boska
nagrywam numer, bo mówisz, że dobrze rapujesz
a lubię wyzwania więc pójdę do mic’a
wyrzucę te zdania to w sumie zabawa, prawda?
wszyscy bawią się najlepiej
i chociaż większość z nich, to już dawno ma depresję
i nie czują już nic tylko dławią się tym fejmem
i chociaż mają kwit, to nie starcza im na szczęście …
biorę oddеch i płonę to nie moja zasługa, że mam w sobie еuforię
choć niczego nie biorę, to mam w głowie harmonię
takie to życie z bogiem, że jest dobrze i w ogóle …
nie mogę słuchać rapu, no bo nie słucham kłamców
wolę posłuchać ptaków, no bo nie ufam diabłu
wolę posłuchać wiatru, wyczuwam ducha czasu
słucham jezusa brachu!
pochodzę z bloków gdzie ściany miały uszy
ale od głosu demonów dawno zbladły i ogłuchły
a gdyby miały oczy, to te przerażone ziomek
bo zamiast widzieć pokój widywały ciągle wojnę
dodam im kolorów otworzą powieki
choć zamkną je na końcu, to otworzą po wieki
dzieci zamiast na skakankach skakały tu z okien
a młodzież zamiast z radości, to skakała po głowie, boże!
zbuduję im tu trampolinę żeby się wybiły
bo zło ich zaskakuje marzy żeby się wybiły
nie mają dobrych ojców niewidzialni jak to wifi
niby w zasięgu wzroku, a ciągle ich nie widzisz
i dzieci siedzą w klatkach, siedzą w sieci
nie wiedzą, że trap, to znaczy pułapka siedzą uwięzieni
a z ich smartfona słychać autotune
mają tyle fałszu w głosie, bo kłamią jak z nut
i rysują dzieciom głowy jak picasso znów
stąd poprzestawiane nosy w oczach chaos i ból
scena przypomina dom publiczny
nie robią tego z miłości, bo chcą spuścizny
taco wywołał mnie na parkiet zatem jasne * tańczę
ta makarena zawsze spoko, ale wjadę walcem
pytają co tam u mnie odpowiadam bracie walczę
czwarte dziecko w drodze, szósta płyta z fartem!
e makarena!
Random Song Lyrics :
- what now, my love? - the lettermen lyrics
- just go off for me - tokenblackygoguy lyrics
- breathe - lili-ann de francesco lyrics
- love you better (remix) - caslit lyrics
- cada um em seu lugar - cw7 lyrics
- paid in full - quezz ruthless lyrics
- corrente do bem - clara x sofia lyrics
- в голове туман (fog in my head) - k1rills lyrics
- promise - grioten & jelex lyrics
- bozo - srirachathegod lyrics