8 kobiet (demo version) - taconafide lyrics
[zwrotka 1: taco hemingway]
w głowie spory zamęt, każdy chciałby mnie dla siebie, a ja wolę poligamię
chociaż jest to nie możliwe, ledwie żyje z sobą samym
będę robił te muzykę, aż mi pan bóg powie “amen”
prawie wjechał w szlaban, bo nikt nie otworzył bramy
zawsze to robiła, znowu o tym zapomniałem
po koncertach setne zdjęcie robię z fanem
pyta, czego słucham, czy znam taki raper tory la*nez
huh? nawet nie mówię, że mówi się tory lejns, ayy
prosi o zdjęcie i żebym podpisał mu nowy case
zniknął gdzieś ochroniarz, znowu jestem osaczany
one chcą powtórzyć zdjęcie, sorry, wyszło rozmazane
chcę już do niej wrócić, czekam, aż założy szpilki
jestеm nowy biggie, wtedy ona młodą lil’ kim
już nie widzę ludzi, tylko wszędziе wokół wilki
pragnę żyć po śmierci, kiedy leci nowy lil peep
[refren: taco hemingway]
woah, nocą w hotelu jak zwykle cisza
tego żaden raper nie powie ci w teledyskach
mógłbym tutaj osiem kobiet mieć jak ozon
osiem kobiet, osiem kobiet, czemu tęsknię wciąż za tobą?
hej, nocą w hotelu jak zwykle cisza
tego żaden raper nie powie ci w teledyskach
mógłbym tutaj osiem kobiet mieć jak ozon
osiem kobiet, osiem kobiet, czemu tęsknię wciąż za tobą?
[zwrotka 2: quebonafide]
zanim zrozumiesz, czemu znowu jestem sam (jestem sam)
i zanim szepniesz “nie jestem taka jak myślisz”
zanim mi powiesz, że nie chodzi ci o szmal
weź te trzy stówy i wybierz * wanna czy prysznic
mam nadzieję, że jest ci trudno tak jak mi
te sm*tne oczy topią się w margaret astor
stajesz na rzęsach, by zapomnieć każdą z chwil
bo tamten uśmiech tylko dla mnie był jak custom, yeah
leci jimi, jimi hendrix, pachniesz jimmy, jimmy choo
skurwysynu, miny zrzędły, stara miłość, inny wóz
ty chcesz odejść, a nie możesz
one, żebym brał je obie
osiem kobiet, osiem kobiet, brak mi miejsca w garderobie
czuję się jak jared leto, michael douglas, ryan gosling
wszystkie patrzą na ten sikor, na tej kajdan i chcą forsy
jestem zepsuty, zgubiony, jestem gorzej niż najgorszy
hotel pasodoble skarbie, znowu tańczę tu samotny
[refren: taco hemingway]
nocą w hotelu jak zwykle cisza
tego żaden raper nie powie ci w teledyskach
mógłbym tutaj osiem kobiet mieć jak ozon
osiem kobiet, osiem kobiet, czemu tęsknię wciąż za tobą?
hej, nocą w hotelu jak zwykle cisza
tego żaden raper nie powie ci w teledyskach
mógłbym tutaj osiem kobiet mieć jak ozon
osiem kobiet, osiem kobiet, czemu tęsknię wciąż za tobą?
Random Song Lyrics :
- campanas - entre ríos lyrics
- jaguár - 2roo lyrics
- moonwalk - katja krasavice lyrics
- blak suga - young dinero lyrics
- colores - carolina durante lyrics
- measurable joys - roberto cacciapaglia lyrics
- too sus for this world - amongusweed lyrics
- black future [vektor cover] - vaktal lyrics
- the lie we live - tesstamona lyrics
- my side of town - muscadine bloodline lyrics