a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

nie wiem co jest dobre - studio meksyk(hase, janusz, krys) lyrics

[intro]
idę i widzę jak biegną pojeby
to jakby w kwasie maczali se nerwy
a może naprawić swe błędy
a nie najebać się za nie po raz enty
idę i widzę jak biegną pojeby
to jakby w kwasie maczali se nerwy
a może naprawić swe błędy
a nie najebać się za nie po raz enty

[zwrotka 1: hase]
(raz, dwa, na na na na meksyk dziweczko)
nie zawsze wiem co jest dobre
coś jakbyś wbił na farta w restauracje co ci podpowiada google
życie się ciągnie, wokoło ciągle testa
wokół same mądre głowy mówią ci jak jest
co tam, odbij, nie szukam kumpli od lat
nie mówie morda, mordix, jebać kogo znasz od nas
ty? też pamiętasz co to meksyk? nie pierdol
nie będziesz leciał mocniej, ani bogów miał przedemną
wszystko układa się w wybór którędy szlak, supeł
kupie latarkę to wam powiem gdzie po hajs, w dupę
bywały czasy gdzie miałem jedynie czas
bałem się, że tak zostanie błądziłem jak każdy z was
maluje chuja na końcach ślepych uliczek
nie wierze w cuda i nigdy na nie nie liczę
nie oddałbym nigdy kobiety za ci becel
jak jedziecie na melanż, się na nią gwiżdżę przez szybę

[zwrotka 2: krys]
meksyk skurwielu
to jakby ucieleśnić klimaty z peru
jakbyś umieścił jebane zdjęcie w portfelu
ojca co nie mieścił się w drzwiach zaprany od jazz’u
mierzysz to zdjęcie, i lecisz na przekór (lecisz na przekór, lecę na przekór)
słucham se brudów, o czysto na duchu
obok wszystko na chuju mi mówi jak jest
mocno kibicują, taka trybuna ludu
taki diable mój stróżu, wiesz przecież jak jest
łapią odcinę, niczym zjazd po ketaminie
użyją peta jak już meta minie
o peggy brown, o ty kurwo peggy brown
grasz taki hejnał równo co drugi bar
a sam się nie wpierdalałbym się, bardziej otwierał
no to cię wyruchali, nara tyys

[refren: hase]
czasem nie wiem co jest dobre, nie widać dróg
często się zdarza, że się potknę, a potem znów
mimo to zawsze cała na przód
bo kim bym był gdyby zatrzymała mnie któraś z tych kłód
czasem nie wiem co jest dobre, nie widać dróg
często się zdarza, że się potknę, a potem znów
mimo to zawsze cała na przód
bo kim bym był gdyby zatrzymała mnie któraś z tych kłód

[zwrotka 3: 33]
nie każdy uścisk dłoni niesie pomoc
znajomości są jak szczeble, jesteś wysoko
nie wiem, nie chce wiedzieć czym jest donos
wolę nie jeść jak mam ukraść, dzięki za pogląd
ojciec dwa razy dłużej żeby mieć dostęp
jak nie docenisz zanim stracisz, to nie mój problem
nie wiem czy to dobrze, że nie chce wiedzieć
gdzie są moje pieniądze za nagrane sesje
kurwa, nie odwracam się za siebie już
jak nawet obok ciebie, w ciebie chcą tez wbijać chuj
zawsze mi chodziło o zawartość
jak kantor nie musisz wcale nie musisz wyglądać by cię widzieć na biało
nasz błąd jak, nie poszliśmy na całość
daj kontakt, zadzwonię jeśli chodzi o siano
nie ma łatwo, nigdy nie było
jak mówię rap, to z góry chcą by mi w życiu nie wyszło

[zwrotka 4: j-n-sz]
w dziurawych skokach () tyle przejebanych miejsc
że dziś mam historię krętą jak żydowski beist
przepite hektolitry, przez kilka ciężkich lat
dziś mówią (on jest inny), żebyś wiedział że tak
nade mną konstelacje, błyszcza stracone szanse
już o nich nie myśle jak wieczorem idę miastem
bo tutaj jest jak jest, los łapie za jape
choć często nie sypiam przez zdrowie i papier
5 lat 4 katy, i ani krzty planów
ale wszędzie gdzie byłem, pamiętają kim jest j-n-sz
lałem tuż na miejskiej (), a na życiu siadał kurz
byłem jak w pułapce, pożeracza dusz
czego bym nie zrobił, kogoś zawsze boli dupa
oni zawsze wiedza lepiej, jaka suka co za sztuka
i tak dziś chuja warte, co kiedyś bogactwem
rozdałbym to wszystko jak te pety w paczce

[refren: hase]
czasem nie wiem co jest dobre, nie widać dróg
często się zdarza, że się potknę, a potem znów
mimo to cała na przód
bo kim bym był gdyby zatrzymała mnie któraś z tych kłód
czasem nie wiem co jest dobre, nie widać dróg
często się zdarza, że się potknę, a potem znów
mimo to cała na przód
bo kim bym był gdyby zatrzymała mnie któraś z tych kłód

- studio meksykhase janusz krys lyrics

Random Song Lyrics :

Popular