lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

choć - spr/synowie rapu lyrics

Loading...

i choć słuchasz tych wersów jak każdy
to nie każdy dostrzeże detale
i choć chłopak ma flow, rymy, ma styl
ty i tak napiszesz: „żaden talent”
niekończący się ciąg liter
choć mało kto to doceni
on działa i pisze i swym działem ciszę
zabija…

[zwrotka 1]
jestem od zawsze jedynakiem, choć rodzicie mieli
jeszcze jedno dziecko
moja córka jest moim jedynym
choć ma rodzeństwo
moja żona moja jest
nie jego już i szkoda słów
choć kościół trzyma to w tym nie ma
boga już, boga już
jego już nie ma nigdzie, tak mówisz
ja tak nie myślę, choć też nie widziałem
faceta z brodą jak na obrazkach
z kulą tak jakby był władkiem komarem
fizykę, chemię, biologię nazwali
reszty znać nie chcesz, bo reszty nie widzisz
nie widzisz, choć wierzysz też w te, co zbadali
jak telefon, radio, czy pilot od tv
i choć to dziwne, śmiejesz się teraz
to weź zapytaj się brata bliźniaka
czym jest przeczucie, nie tylko u ludzi
pies niespokojny, gdy z pracy wracasz
jest coś ponad tym, choć okiem nie widać
jest coś ponad tym, choć nosem nie czuć
nie podotykasz – to metafizyka
jest coś w powietrzu więcej niż odór petów

[refren]
i choć słuchasz tych wersów jak każdy
to nie każdy dostrzeże detale
i choć chłopak ma flow, rymy, ma styl
ty i tak napiszesz: „żaden talent”
niekończący się ciąg liter
choć mało kto to doceni
on działa i pisze i swym działem ciszę
zabija, tą szarość chce zmienić, ej!
i choć słuchasz tych wersów jak każdy
to nie każdy dostrzeże detale
i choć chłopak ma flow, rymy, ma styl
ty i tak napiszesz: „żaden talent”
niekończący się ciąg liter
choć mało kto to doceni
on działa i pisze i swym działem ciszę
zabija, tą szarość chce zmienić, ej!

[zwrotka 2]
mówisz: „czarnuchu”, choć nie jest jak smoła
mówisz: „białasie”, choć jak mąka nie jest
mówisz: „żółtku”, choć nie jest serem
ja mówię: „głupku”, choć pozornie skin to ja
taka trójca do świętej trójcy
w niedzielę rano pędzi galopem
żydów do gazu, uchodźców potopić
i psa do lasu jakoś przed urlopem
i choć marynarki tak pięknie skrojone
studia skończone, szersze horyzonty
choć tylko pozornie, bo w rzeczywistości
tak wąsko widzą, nie potrafią wątpić
jak nawinął łona – miej wątpliwości
zawsze i wszędzie jakieś „choć” czy „ale”
na każdym kroku pełno sprzeczności
dlatego taki tytuł dałem
jak działa prąd nie wiesz, choć używasz co dzień
szefa nie lubisz, choć mówisz: „na zdrowie”
zwierzęta kochasz, choć mimochodem
insekty zabijasz zelówką
na stopa nie weźmiesz, choć masz po drodze
wokal jest oka, choć nie pasi człowiek
jak cała płyta, i mętlik w głowie
choć żadna wtopa i gówno

[refren]
i choć słuchasz tych wersów jak każdy
to nie każdy dostrzeże detale
i choć chłopak ma flow, rymy, ma styl
ty i tak napiszesz: „żaden talent”
niekończący się ciąg liter
choć mało kto to doceni
on działa i pisze i swym działem ciszę
zabija, tą szarość chce zmienić, ej!
i choć słuchasz tych wersów jak każdy
to nie każdy dostrzeże detale
i choć chłopak ma flow, rymy, ma styl
ty i tak napiszesz: „żaden talent”
niekończący się ciąg liter
choć mało kto to doceni
on działa i pisze i swym działem ciszę
zabija, tą szarość chce zmienić, ej!

zawsze jest jakieś ale
nie tylko: czarne i białe
ja widzę detale, pomiędzy jednym
a drugim odcienie szare
zawsze jest jakieś ale
nie tylko: czarne i białe
ja widzę detale, pomiędzy jednym
a drugim odcienie szare
zawsze jest jakieś ale
nie tylko: czarne i białe
ja widzę detale, pomiędzy jednym
a drugim odcienie szare
zawsze jest jakieś ale
nie tylko: czarne i białe
ja widzę detale, pomiędzy jednym
a drugim odcienie szare

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...