lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

poznański dom szaleńców - słoń (pl) lyrics

Loading...

[verse 1: sh-llerini]
czyż nie wjeżdżamy na pełnej piździe?
chodzi o ch0r- gówno? masz tu monopolistę
chryste rymy pełnokrwiste, definitywnie nie jesteśmy normalni
tak to już jest z tym miejscem w tym mieście
wiadomo, bo oddycham szaleństwem
rzucam mięsem w kurwę jak najdalej
a purytanie mają do mnie za to żale cóż
ja nie chcę być jak ten buc, polski pharrell
nate dogg, co minął się z wokalem frajer
dalej wyrzucam słowo jak pociski mossberg
jak tosty toster to raczej proste
masz pełen dostęp raz dwa czyta laser
nielegalna jak [?] płyta doceniona z czasem
zapoznaj się z hałasem, poznański hardcore
paraliż uczuć na sen, przepite gardło

[verse 2: słoń]
poczuj moc słów nieświętych jak pentagram
to mocne ogniwo, swoją chorą melodię zagra
dance macabre, czarna magia, rap masakra
flow płynie z bitem jak thc z krwią w kablach
zatem, jadę dalej, mam na to swój patent
wyskokowe płyny oczy zabarwione szkarłatem
a ten tekst to skandal w górze sztandar
czterech pojebanych ludzi jak charles’a manson’a banda
rap propaganda, miasto ogarnia mrok
bit tnie, jak skalpel martwe ciało w sekcji zwłok
spytaj, kto jak piroman puszcza wszystkich słabych z dymem
stań przed l-strem i pięciokrotnie powtórz moje imię
oto słoń, uderzam jak zawsze w chorym stylu
atakuję twój mózg, jak wirus zachodniego nilu
boleśniej niż pilum, wbite w ranę otwartą
jest twardo, hardcore,krzyki rozrywają gardło
psyche mam zdartą – sprzedaję nieludzką wiksę –
wszyscy wierni się przed nami zasłaniają krucyfiksem
jak michael myers żaden z nas normalny nie jest
w poznańskim domu szaleńców na stałe wpisany w rejestr

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...