lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

dzieci we mgle - siwers lyrics

Loading...

[zwrotka 1: siwers]
odpalam bit, zamykam oczy
widzę te klatki, jak ze starych filmów
ja w nich, gdzieś na winklu
dwa dni, bez posiłku
spod nóg ucieka mi grunt
[?] spojrzeń głodnych wilków
przemek dojrzyj, weź się pilnuj
leć stąd, wysoko jak cirius
pies rzuca, mnie na bęben
się nie dowie o mnie nic
gdzie byłem, gdzie będę
gdzie mnie niosą nogi dziś
narodziny, superman
dla ziomali dobry świr
wciąż gonię, tą pengę
chcę ze stylem zrobić kwit
lata lecą, wpada peso
mnie co miesiąc mota
co dzień jaki sos, jest ciepły kąt
kobieta życia, kobieta w drodze
to jest to, o co w życiu chodzi
nie licz lat, nie licz godzin
tymczasem k-mpel dzwoni
czeka na stolik, wóda się chłodzi
relacje, przyjaciel to jest kto
dziś już wiem – nie widać, po szacie
kto serducho, a kto wesz
dziś jest już, inaczej
czas to kat, myśl co chcesz
powiedz w twarz, wyrzuć gniew
nie licz strat i weź wdech

[refren: solka]
wchodzimy w labirynt, błądzimy jak te dzieci we mgle
w tym świecie zawiłym lata tracimy, żeby psuć sobie krew
w bije stół bez winy, sami siebie ranimy, chcemy, by to był sen
ty chcesz być na chwilę, ale to twoje życie, musisz znaleźć w nim sens

[zwrotka 2: siwers]
twoje plany prysły i chujowo ci z tym
widzisz obraz mglisty, na dół patrzysz wiry wisły
nie chcesz zranić bliskich, bo tak robią chłystki
ale tak jak pojebany idziesz w miasto resztki siebie zniszczyć
znów te duszne kluby, zwiedzasz kuluary prowadzi cie instynkt
dziś nie chciałeś tu być, znowu czary mary, w barze lecą iskry
płynie morze wódy, hałas potok siary i kokainiści
tu się można zgubić, można nie wyjść całym jak postradasz zmysły
autodestrukcyjny blitzkrieg pcha cie w kazamaty
zwixowane pyski wszystkie wokół to atrapy
zamiast liczyć zyski, będziesz liczył w ludziach straty
przez urwane filmy, każdy kurwa to negatyw
to moralność, zblendowana przez bagno
jak wahadło, ze skrajności w skrajność
nie ogarniasz, rzeczywistość gdzieś w zamku
szukasz stąd wyjścia, najciemniej jest pod latarnią

[refren: solka]
wchodzimy w labirynt, błądzimy jak te dzieci we mgle
w tym świecie zawiłym lata tracimy, żeby psuć sobie krew
w bije stół bez winy, sami siebie ranimy, chcemy, by to był sen
ty chcesz być na chwilę, ale to twoje życie, musisz znaleźć w nim sens

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...