podniebny - sabina pawlik lyrics
podniebny lyrics
[zwrotka 1]
każdy by tak chciał
on zabrał mnie do chmur, był taki słodki
i wręczył kwiatów garść
choć mogłam powiedzieć “bye”
to czekałam na przypływ fal
miałam inny plan
on gwiazdy by mi dał, taki był skromny
coś chyba z nim nie tak
już dawno powinnam wiać
uniknęłabym tamtych dram
[pre*chours]
znasz mnie, wypatrujesz kłamstw
robisz jak chcesz, a winę zbieram ja
znasz mnie, oczekujesz zmian
to nie dla mnie, ale musisz lecieć sam
[refren x2]
słodki jak bez
gorzka prawda
podniebny rejs
nudna bajka
[zwrotka 2]
to nie był dobry czas
odwoził mnie do domu i był oschły
pozostał tylko strach
nie umiem powiedzieć “pa”
zamieniliśmy parę zdań
miał na mnie inny plan
chciał mieć dla siebie i był wiecznie głodny
coś ze mną jest nie tak
zostałam bez żadnych szans
bez sił i własnego “ja”
[pre*chours]
znasz mnie, wypatrujesz kłamstw
robisz jak chcеsz, a winę zbieram ja
znasz mnie, oczekujеsz zmian
to nie dla mnie, ale musisz lecieć sam
[refren x2]
słodki jak bez
gorzka prawda
podniebny rejs
nudna bajka
[bridge]
każdy by tak chciał
on zabrał mnie do chmur, był taki słodki
i wręczył kwiatów garść
choć mogłam powiedzieć “bye”
to czekałam na przypływ fal
[refren x2]
słodki jak bez
gorzka prawda
podniebny rejs
nudna bajka
Random Song Lyrics :