wolny - s0ra lyrics
[intro: sora]
przeżyłem to, przeżyłem tamto
ciągle mam cię w bani, choć jutro ślub z koleżanką
zaprawię się trawką, bo sam nie mogę zasnąć
żaden jack d, dzisiaj jameson
i kupuje lepsze szlugi, a mam więcej kwitu przez to
czekam na wypłatę jak na kwit przy bankomacie
zajmuje swoją głowie, z tyłu wciąż noszę tą stratę
to już rok, gramy to
oni szok, a my szot
[hook: sora]
wokół ludzie bezdomni, mała wróci bez spodni
już nie mówi dorośnij mi, w około bilbordy
widzę wasze mordy i mam ochotę na mordy
dzisiaj gramy og, one wrócą bez spodni
szotów więcej tu niż w trakcie wojny
ziom ma na jaranie, choć jest dalej bezrobotny
rzadko lecę fristyl, chociaż po tym ziole wolny
chociaż po tym ziole wolny
[verse: sora]
nie wiem co palisz, ani jak to kręcisz (ah, nie wiem)
nie wiem od kogo brałaś, ale myślę, że z nim kręcisz
wyrzucam to z pamięci
ty masz dużo k*mpli, ja parę kolеżanek
a myślę o dzieciach, co dostają majeranеk
a płacą jak za dobre jaranie
my mamy to za darmo, i jeszcze dobrą fazę (najlepszą!)
ciągle w paranoi i pogoni, załatwimy łatwe panie
wyrzucam te głupie szmaty jakbym miał nastawiać pranie
zero uczuć we mnie, bo stale mamy jaranie
mała mówi mi, że nie wiem kurwa co do dawkowanie
kanar mnie ominął, czuje się jak k ichiban
wciąż uciekam od przypału, wiem, że też tak masz
pluję na taki paskudny stan
sora
(jebać)
[hook: sora]
wokół ludzie bezdomni, mała wróci bez spodni
już nie mówi dorośnij mi, w około bilbordy
widzę wasze mordy i mam ochotę na mordy
dzisiaj gramy og, one wrócą bez spodni
szotów więcej tu niż w trakcie wojny
ziom ma na jaranie, choć jest dalej bezrobotny
rzadko lecę fristyl, chociaż po tym ziole wolny
chociaż po tym ziole wolny
wokół ludzie bezdomni, mała wróci bez spodni
już nie mówi dorośnij mi, w około bilbordy
widzę wasze mordy i mam ochotę na mordy
dzisiaj gramy og, one wrócą bez spodni
szotów więcej tu niż w trakcie wojny
ziom ma na jaranie, choć jest dalej bezrobotny
rzadko lecę fristyl, chociaż po tym ziole wolny
chociaż po tym ziole wolny
[outro: sora]
szybkie outro, z ojcem wybieram auto
wrócę nim z koleżanką
nie tankuje za darmo, nienawidzę ludzi
siedzę w chacie i mam wyłączone halko
chcesz mieć ze mną biznes pisz do (ciii…)
w sumie jebać to, dojebane flow
ludzie się jarają jakby się tu palił stos
biba taka jakby tutaj był za darmo koks
jestem z miasta w którym serio za pół darmo możesz dostać w nos
spokojniej kiedy zapada noc
sora
Random Song Lyrics :
- purple blanket (2027) - luger (rap) lyrics
- tonto - antònia font lyrics
- puzzle - girugamesh lyrics
- bills - lil chuckee lyrics
- så hip-hop - jaa9 & onklp lyrics
- the ballad of ben gay - ben gay and the silly savages lyrics
- 2-tone patek - lil sip [official] lyrics
- paradize - mayrina chebel lyrics
- chico gospel - mamuse lyrics
- go hard or go home - mýa lyrics