sayōnara - rusty lyrics
[intro: rusty]
dobre
żebyś kurwa wiedział
filip przez ciebie płacze
to go pociesz
ciekawe co czuł, widząc siebie na q&a
a ciekawe co ty czujesz, słysząc siebie w intrze
podłącz telefon
o to się nie martw
yo
to jest diss
na tych przykrych, hipokrytycznych ludzi
znajoma kwestia? ha! nie inaczej
lecimy, woah!
[zwrotka: rusty & unkarro]
nie pierdol, że czekasz na nutę, skoro wyśmiewasz tak jak zwykle
to, co słyszycie, szkicowałem niczym cyrklem przez miesiąc
linijek na frajerów ponad kilkadziesiąt tu jest
raz, dwa, trzy, słychać mnie? mikrofonu tеst
brnę w beef, choć nie zależy mi na was
oni dla mnie produkt, jak dla sеvilli jésus navas
rap, melorecytowana poezja, jestem kochanowski
po stracie córki tak jak ja konfy, dostał weny, wyciągnął wnioski
nie żałuję bycia out of the group jak krasicki ignacy
chociaż z lekka to wygląda jak społeczny ostracyzm (czyż nie?)
rusty wcale was nie próbował zgasić i wyjaśnić
ten rap ma morał niczym andersena baśnie
mawiają: trzymaj przyjaciół blisko, ale wrogów jeszcze bliżej
chyba za bardzo już mi w sumie nie ubliżycie
odnosisz się do mnie z dezynwolturą
ta piosenka będzie twoją pierwszą poważną lekturą
wpierdalam się w tę rapgrę jak hamilton bolidem
sram na wasz pierdolony szacunek po feacie z taconafide
śmiać się mógłbym za 5 lat? ja się śmieję już teraz
na “darknecie” trochę cringowa była ta atmosfera, huh?
cóż, raczej tylko w waszej nieznaczącej opinii
bo cokolwiek powiecie, nic mnie już nie zdziwi
boli wybitna parafraza, boli rzekomy plagiat?
taki mądry? to łap za mikrofon niczym za gnat
wplatam angielskie słówka jak ten wąsaty raper z kairu
gdy mnie słyszysz, dusisz się jakbyś miał koronawirus
czy ty tak always pierdolisz pół english, pół polish?
teraz się tego czepiasz? co ty w końcu kurwa wolisz?
follow*up’y, a nie żadne kalki, skąd te wąty?
leci nowy rusty, poinformuj ziomów z konfy
nie chowam głowy w piasek (piasek), żaden to syndrom strusi (strusi)
tamten pisze tę emotkę jakby się kurwa zakrztusił, oh
każdy u was z hipokryzją drugiemu ssa chuja
a w tajemnicy do moich tracków się bujasz (god i wish)
jednak jeżeli się nie bujasz, no to z tej piosenki się bujaj
w przeciwnym wypadku będę samplować ratatuja (już niedługo)
o mały włos coście się nie spuścili nad mą profką
not gonna lie, wolałbym żebyście się spuszczali nad strofką
może nawet wam pomogłem w destroy d*ck december
but i don’t care how many verses you will remember
twoi tępi obrońcy z internetu nie sk*mali konwencji
nie wykazywaliście się ani krztą inteligencji
rozjebałbym was nawet jakbym nie miał racji, ale mam
chłop z leszna chce się napierdalać, no to zapraszam (spizgany)
moje mordy niepotrzebne, dam tu sobie radę sam
apodyktycznego autorytetu przypadkiem se nie splam (to do ciebie, zigzack)
pajacu, zamiast na librusa mógłbyś zajrzeć na g*niusa
chill, przecież nie będę nikogo do niczego zmuszać
nawet jeżeli dotrzeć do was się nie uda
to rzec mogę, że ten track to była całkiem niezła próba
w zanadrzu i tak mam punch’y co nie miara
dość już kurwa głupich na mój temat narad
poprzednio pustka w głowie, więc za was się wziąłem
po boom bapie pora zaprezentować nową szkołę
wtedy z ledwością udało się zapełnić trzy minuty
teraz beat się kończy, ale ja nie kończę nuty
nakurwiam a cappella, aż się trzęsie blokas cały
przekonajmy się, kto za ten track zbierze pozytywne pochwały
i collected all of ya in one f*cking place
wyjebany z własnej grupy, na mej twarzy poker face
if i would made lyrics with no meanings
why i have over twenty f*cking likes?
looking at your reactions, what a beautiful feeling
what a pity that my verses aren’t hurting like a spikes
rusty poliglota ciśnie oponentów aż miło
gdyż ostatnimi czasy ostro ich popierdoliło
te chuje myślą, że pozjadały wszystkie rozumy
ulubiony youtuber mnie usunął, co za chuj durny
na pierwszy rzut oka widać, kto ma umysł zamknięty
jeszcze się nie domyśliłeś? to jest właśnie ten typ
ma ból dupy o reakcjonowanie na własne treści
taki debilizm to się nawet w głowie nie mieści
zważywszy na to, że sam swoje filmy pozytywnie ocenia
a swoją głupotą zaraża szybciej niż ta pandemia
dystans do siebie (do siebie) to moja szczepionka (moja szczepionka)
koniec robienia ze mnie (ze mnie) jebanego pionka (pionka)
popyt rodzi podaż, więc będziecie chcieli więcej
tylko na chuj, skoro nawet nie wiecie, o co chodzi w piosence?
moi wrogowie coś się ostatnio lubią pysznić
jeśli masz gadać głupoty, to lepiej ucichnij
pewnego dnia tworzysz post z dyskusją o lgbt
później zwiesz mnie h0m*fobem? wypierdalaj z tym bzdetem
“siema parus, mam czapę kamuflage, nagraj na mnie dissa”
chuj z tym, że moja twórczość ci w sumie trochę zwisa
muszę cię zmartwić, nie robię dissów na zawołanie
jedyne czym się możesz poszczycić, to literowaniem
“gościu, jesteś tylko m*e*m*e*m”
i to ma sens, bo nie przyglądacie się tekstom obszernym
“cześć, tu dominik, jeśli nie odbieram, nagraj wiadomość”
wykręcasz mój numer, by usłyszeć kwestię, co tak brzmi znajomo?
czy dzwonisz na telefon licząc na rozmowę ze mną?
odebrała moja mama, więc przecież cały plan nadaremno
i co kurwa teraz, zapomniałeś w gębie języka?
dalej chuju, mów czego ode mnie chcesz, a nie się cykasz
ponad 130 wersów, a skomentują to krótko (nie zesraj się)
jebać, że nawet bez bitu płynę liniami jak łódką
i’m so sorry that i’m pseudo*intellectual
atencjusz i niewdzięcznik, potrzymajcie mi berło
dzięki za wyjebanie mnie, zigi
przynajmniej miałem pretekst do napisania dwóch wersów do “darknetu”
koniec kabaretu
4k subów w 7 lat? ja w rok 5k członków
naprawdę mi przykro, że myślicie, że się użalam nad sobą
proszę bardzo, niech wam ulży, call me f*cking h0m*phobe (znowu?)
poprzedni singiel nie podszedł, to chociaż doceń cover
dissuję ludzi, których lider potrafi jedynie nagrać cover gówna
znowu napierdalam wersami niczym kałasznikowem (phew!)
oto dlaczego cała ta walka jest nierówna
my favourite youtuber thanked me this way for everything i did for him
nothing lost, ’cause his new content is just f*ckin’ borin’
didn’t have money, so he needed to make old series once again
tells me to shut up when he have his stupid behaviour to explain, ahh!
nie znaliście mnie z żadnej strony, teraz znacie z każdej (you should)
takich debili jak wy, to omijam objazdem
wy wciąż mówicie swoje, ja wciąż robię swoje
wy niedorozwoje, niedługo przedstawię nowy projekt
zakładacie boysband? zawsze przed wami o krok
unkarro i młody dono rozgromią pisarski blok
to by było na tyle, bo nawijać mi się już nie chce
wrogom mówię sayōnara i do zobaczenia na ep*ce, woah!
[outro: unkarro & rusty]
dobra, już się wystarczająco zesrałeś, kończ to. jeszcze kopiujesz innych, trochę oryginalności, znowu się będą czepiać
niech się czepiają, w dupie ich mam. ej, bo ja żartowałem, zmieniłem się, to też moja grupa, dodacie mnie z powrotem co nie? lubicie mnie? chłopaki? halo? jebać ich
Random Song Lyrics :
- that's hella real, dude - graduating life lyrics
- disco pogo - srk lyrics
- happiness - pentagon (korea) lyrics
- shining - joz lyrics
- nada - willsbife lyrics
- deixa (cover) - natália (nate!) lyrics
- sink into the night - lea porcelain lyrics
- laundry laundry - scandal (jpn) lyrics
- hopeless - tyfromthefuturr lyrics
- astro odyssey - yung-rare lyrics