tanatofobia - radzias lyrics
[zwrotka 1]
widząc klepsydrę myślisz, że się rozsypiesz
parę zniczy i wieniec pogrzebowy
dorastamy z cynizmem dopiero gdy życie
usłane różami plecie cierniowe korony
no siema laik, następca wpadł po majk
mierzę się z problemami co z miejsca łamią kark
nikt nie pisze jak ja i mnie brzydzi naiwność
gdy byle bard chce grać to jak guilty simpson
biorąc rap za świątynie co poda hajs na tacy
gardzę tym i nienawidzę a za mną rebelianci
kminimy prosty feeling, który to scala
jakbyśmy robili piercing kolczykami potara
nie bez przyczyny brodzę w głębokich słowach
by tanatofobię ustatkować na łodzi charona
by mieć w życiu priorytety nie życie za priorytet
znam ten ból ze stratosfery to tak a priori tet
mógłbym to jebać się nie zmagać ze statywem
ale to jak ironmana nazwać anemikiem
więc się dzielę z tobą kunsztem gdy się robi czasem przykro
bo mą jedyną przewózkę stanowi autentyczność
[refren] x2
intencje mam czyste a wszystko co przykre
daje tą ikrę i bliżej o krok
stają ambicję i wbiję w ten biznes
tanatofobia nim ściągnie na dno
[zwrotka 2]
dno? zakrawa o mą moralność
zwyrodnienia kręgosłupa od pochylania nad kartką
i bez toastów, bo nie grzeje whisky
wtedy gdy marzniesz już nawet w cieple bliskich
przebywanie w samotni testuje koneksje
tych co byli morowi traktuję jak powietrze
i przeciw tej pandemii trzymam broń w pogotowiu
bo rodzimej sceny trendy to prawie leprozorium
mój rap jest dopiero kiedy wyraźnie czuję w kościach
coś jak tamte przeszczepy gdy idą się naszpikować
ja gotowy by przysiąc, że bez tego to mowa
chorych na własną niewinność jak u czesława miłosza
[refren] x2
intencje mam czyste a wszystko co przykre
daje tą ikrę i bliżej o krok
stają ambicję i wbije w ten biznes
tanatofobia nim ściągnie na dno
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Song Lyrics :