lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

forever - pro8l3m lyrics

Loading...

[zwrotka 1: oskar]
jest między nami różnie, trafiam słowami w próżnię
uczuciami również, się na bank dziś spóźnię, to ze łzami mówię
tony łez z tobą czy bez * wybieram drugie
i ci ludzie ze swoimi radami znów, strzela chuj mnie
kiedyś miłość, dziś nawet nie lubię w sumie
kiedyś się tliło dziś nawet nie mrugnie
nie pytasz jak popołudnie
ja też sunę zbyt dumnie by szukać win u mnie
jest hajs lecz życie cuchnie
mieliśmy być po ślubie, gdy bukiet zabrałaś druchnie
w tej sekundzie się odsunę i w samotności sam na siebie wkurwię
brak cierpliwości, brak obecności, sztucznie próbujemy trwać w tym gówniе
myśli stroszą się jak pudle
ja zamknięty w tym pudle czuję, że wybuchnę
pomięty list biorę w dłoniе i go znów mnę
okruchy pozostały mi okrutne

[refren: oskar]
mam już takich parę blizn
ty też, będziemy więc to samo śnić
ktoś musi zostać, ktoś musi wyjść
w każdym razie tam są drzwi
mam już takich parę blizn
ty też, będziemy więc to samo śnić
ktoś musi zostać, ktoś musi wyjść
w każdym razie tam są drzwi
[zwrotka 2: oskar]
czy to możliwe, żebym był z tobą całe życie?
mi przyszłość czasem śni się
ten obraz to tanie szkice
ty dla mnie idziesz, a ja to ćpanie, picie
choć w sercu dalej tli się to złamane zalepi się
błąd za błędem, stąd zapędy by nawzajem mścić się
myśli znam swe skryte, napisać łatwiej niż powiedzieć, tak więc piszę
topiłem w wódzie, by nie topić w nadziei się
zamknięty strach mój gdzieś głęboko tam gdzie krzyk jest niemy
który słowa nie wydusi, a jedynie znajdzie ciszę
niech ostatnie chwile razem chwycę, to co doskonałe dziś jest
jutro będzie świadkiem tej najbardziej przejebanej z bitew
nic nie zostanie z liter, mi w samotności pozostaje dalej dziczeć
ewentualnie krzykiem budować na gęstnącą chmurę marzeń stryczek
spalić stare klisze, z nimi wymazać z pamięci twe oblicze

[refren: oskar]
mam już takich parę blizn
ty też, będziemy więc to samo śnić
ktoś musi zostać, ktoś musi wyjść
w każdym razie tam są drzwi
mam już takich parę blizn
ty też, będziemy więc to samo śnić
ktoś musi zostać, ktoś musi wyjść
w każdym razie tam są drzwi
[zwrotka 3: oskar]
pijany krzyczę na ulicy coś do obcych ludzi
nóż mi się otwiera sam na piersi ten nieznośny uścisk
chciałbym ich rozerwać na strzępy, a nie spocony budzić
przez nieznany strach, który mnie w środku nocy dusi
“po co?” pytam się sam siebie po raz chyba setny
najpiękniejszy dzień się staje szpetny
krew buzuje w moich tętnicach jak lawa etny
czerwona łuna otacza księżyc srebrny
rzucam butlą w beton, roztrzaskuje się jak lego
ja wściekły jak mcgregor, szukam jak popieścić ego
oczy wścibskie tylko śledzą momentu najgorszego
by zrównać cię równo z glebą
z rozjebanej twarzy płynie krew i nie smakuje nic tak
widząc mnie codziennie w tym stanie sąsiedzi sądzą, że to mój jest przysmak
dni mijają * z zewnątrz git, w środku jest blizna

[refren: oskar]
mam już takich parę blizn
ty też, będziemy więc to samo śnić
ktoś musi zostać, ktoś musi wyjść
w każdym razie tam są drzwi
mam już takich parę blizn
ty też, będziemy więc to samo śnić
ktoś musi zostać, ktoś musi wyjść
w każdym razie tam są drzwi

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...