lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

mieścina 2 - poeci upadłego pokolenia (p.u.p) lyrics

Loading...

[refren: bu & emro]
mieścina, nie pieści nas, ale daje sposobność, by kapę przetrzymać
przeklinasz, ziom, myśląc o swoich narodzinach, ilu zaskoczyła już tropikalna kraina?
[?], udupiony z kurzu po szyję górny śląsk
widokówka z tyskich stron

[zwrotka 1: emro]
ludzie, wszędzie, chętnie, założą ci pętle na szyję
pieprzę, że pijesz tylko tyskie
tu się urodziłem, tu żyję i myślę
tu się robi rap, którego ja, nigdy się nie wyprę
nie śnię o ameryce
to rzecz pewna, chcę to mam, tutaj prywatny amsterdam
przed bogiem klękam i proszę o zdrowie ludzi na osiedlach
od a po z, bo jak tu jest
sam wiesz i się ciesz
bo mogło być przecież gorzej
tu mam swój świat, nie dam by kat doczekał się
chwili złej, w której [?] się potknie

[zwrotka 2: kubaniec]
mieścina 2, to nawijka o tychach
tak, znasz litery, t*y*c*h*y

tu żyjemy, tu komponujеmy
tu robimy swoje, 2t * podboje
tego nie zabierze nikt mi
to jest moje ziomek
[?] jak gks tyski
p.u.p nie dla wszystkich, więc won fałszywe pyski
w mieścinie, miasto zakryte dymem
uważaj, co gdzie z kim, bo popłyniesz
się zdarza, nieostrożny sam stwarza se problem
a to dla wszystkich może być niewygodne
[refren: bu & emro]
mieścina, nie pieści nas, ale daje sposobność, by kapę przetrzymać
przeklinasz, ziom, myśląc o swoich narodzinach, ilu zaskoczyła już tropikalna kraina?
[?], udupiony z kurzu po szyję górny śląsk
widokówka z tyskich stron

[zwrotka 3: bu]
patrz to miasto, kaj te pyszne piwo warzą
od 1*9*7*1 na gks łażą
ultrasi i ci co źle gliniarzom się kojarzą
choć sami haharzą łącznie z miejską strażą
wszyscy smażą thc, też bracie się naciesz
chwilą na paprach, nimfą z materacem
lśni jeziora tafla, woda w sam raz dla karpia
dziś w planach andromeda, kiedyś była halka
[?] koncert da nam, teraz gra
miraż [?] czy p.u.p. artyleria
tyska energia mogłaby wypełniać
klub, który pomieści dwa koła wiary
klub, który da więcej niż przydrożne bary
niech to będzie choćby druga piramida
ręce leczcie, mi tam wyśmienita biba
terapeutom, prezydencie, po co nowe?
molochy handlowe między bloki mieszkaniowe?
zamiast ośrodków sportu i rekreacji
spójrz na bajtli wdupiają co wlezie * brak im aspiracji
do miejskiej drużyny, a co dopiero do kadry
choć dudek czy czerkawski mogą służyć za przykład
wielu z mieściny podąża drogą ryśka riedla
twoja decyzja * nierówny przysmakom przysmak
w albumie mama, wózek, ja, nie niania i kołyska
sp*cer pod prezydium, roczek przy merino
kolejny minął, gdzie ten rejon? * jemu wierność
tychy, śląski region, pierdol szkołę jak intercom
słyszysz? pierdol szkołę jak intercom
[refren: bu & emro]
mieścina, nie pieści nas, ale daje sposobność, by kapę przetrzymać
przeklinasz, ziom, myśląc o swoich narodzinach, ilu zaskoczyła już tropikalna kraina?
[?], udupiony z kurzu po szyję górny śląsk
widokówka z tyskich stron

[zwrotka 4: kubaniec]
znam to, znasz to ty, własne miasto
tu gdzie krążą psy, nie dają zasnąć
tych co mają w czubie
jebać ich, ja to lubię
pełny smak, to jest to, witam w klubie
spijam pianę, oczy cieszy cały dzbanek
tyski browar, to jest wszystkim znane
niestraszne dane
w knajpie wieczór, ranek
na tychach, z chłopakami tak oddycham
co słychać?
pytasz, odpowiadam tobie
[?] siedzi człowiek
to co parę lat temu
nie ma tlenu
bez hip*hopu nie byłoby p.u.p
znasz tą grupę?
tutaj przyjaciół mam, dla nich żyję
dla nich tworzę, dla nich gram
wszystko to dla nich
bo to przyjaźń bez granic
z tyskich stron hip*hop dla was, buziak dla ani
[zwrotka 5: emro]
czy jestem mieszczuchem, gdy kocham naturę
skąd piękno tekstu, jak nie z podwórek
gdzie leży czubek szczytu własnej formy
kto miastem rządzi, a kto w nim jest wolny
to sen spokojny, zmącił w jednej chwili
że psy z bielskiej, w momencie tam byli
komu potrzebne wdzięki piramidy
jak cień marketu, który pada na szyby
niby nic, a połowa ma nerwicę
[?] stacja miasta tychy, ledwo zipie
wszystko się sypie, pożera rdza
bo czas to cwaniak, nie do wykiwania [?]
też przybywa lat, mieścina 2
nie myśl o negatywach, to tylko rap
tylko czy aż? nadto zbyt szczery
liczy się zdrowe podejście, nie maniery
pieprzyć powiedzenia, że dobrze tam, gdzie nas nie ma
chociaż nieraz chciałbym wyjechać
jednak, widać pisane, jest mi tu zostać
zakątek śląska, tychy, emro, polska

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...