lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

klatka ziemia - pewuery lyrics

Loading...

[zwrotka 1: bogu]
wychowali mnie choć miałem matkę i ojca i siostrę i dach nad
głową
wychowali mnie choć nie miałem czasu z nimi spędzać czasu, wciąż związany z wodą
rzuciłem sport i mimo to, że bez basenu byłem zalany srogo
wzniecam ogień, by osuszyć ląd i odpalam lont, by pozostać sobą
i mam dość towarzystwa, dość środowiska i chyba czas na przerwę
chwilę medytacji, wy nie macie racji, trzeba rozplątać węzeł
chuj, chłostać jak ścierwa, jebać ich stosunki długie, lubię perwers
gubisz się w tych manewrach, the raper, pwr na bit z hukiem, bang, bang
mamy hajsy, swag i wciąż mam zapał, w oczy patrz mi #psychopata
lecą sanki, napad, napad, podgłośń hifi, znów tu wracam
alko, blanty, driny w bramach, hardcore party, chilling z rana
ja plus skarb i gra gitara, wszystkie fanty oddam za nas
klatka ziemia, pięta, palce, jointy, patos z ośki, wiem, że znasz mnie, propsy
poniewiera ten rap jak bomby, dobre bębny, flow, b-ss i zwrotki
ziemia pełna ciemnych zakamarków, ty nie pękaj, siadaj z nami, tankuj
nic nie zmienia się od wielu lat tu, wóda, dragi, chciwy wzrok na karku

[refren]
i czy to czujesz, ty to czujesz, jak to czujesz wznieś
ręce w górę, ręce w górę, to jest pe wu er
i klatka ziemia, high five, siema
i blanta na melanż, blanta na melanż

[hook x2]
blanta na melanż, blanta na melanż
daj blanta na melanż, na melanż

[zwrotka 2: hyziu]
jakbyś nie zwariował, jesteś tu, walim do pewnego momentu, orient
dużo dalej od startu, dużo więcej zamętu z nimi w klatce, chociaż serio chciałbyś odejść
schody, poręcz, łap w razie w, obyś w porę złapał, koleś
obyś w porę zapał złapał, klatka, zapach żółwi, byś nie poległ
niewolę mamy od dawna, jaka prawda?
prawdę masz w tekstach i nie dmucha się w bagna bo i tak nie wyschnie
to nie disney, przestań, status inny niż ty, wiesz jak to niszczy zło i dobro z jednej miski wpieprza
szczęścia z koniczyn nie wyczytasz, nie ma szans, bierz życie w łapy i nie sraj
jestem pracoholikiem, liczę czas, nie, nie liczę czasu
nie widzę życia bez rapu, nie kryję się
pełen etat i jazda, choć nie czaisz etatów, się żyje, nie?
i się biję w pierś, bo się przeżyło więcej ale do jednego wora wrzucony z tym mięsem
i bagnem dokonań i się idzie ciężej, uu, i oddycha się ciężej
poznaj stwora, kurwa, klatkę rozerwę, bo zakaz karmienia i nie ma, nie będzie
system nie pyta czy chcę oddychać tylko podaje mi coś i to nie jest tlen
klatka ziemia, gdzie jestem, zaczynam zmieniać podejście
jesteś dobry, wezmą rękę, dasz palec? kurwa, kto jest kto, bo nie czaję

[refren]
i czy to czujesz, ty to czujesz, jak to czujesz wznieś
ręce w górę, ręce w górę, to jest pe wu er
i klatka ziemia, high five, siema
i blanta na melanż, blanta na melanż

[hook x2]
blanta na melanż, blanta na melanż
daj blanta na melanż, na melanż

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...