100k - pean lyrics
[zwrotka 1]
ona mnie zna doskonale, w sumie wie to dobrze, że
choć nie jestem antropof*giem lubię się z nią pożreć, jest
tak słodka, że wręcz rozpływa się w ustach
szkoda, że bez niej, we mnie odzywa się pustka
i drażni głód tak nienasycony niczym diacetylen
choć bym mógł tam wkoło się doliczyć zastępstw tyle
to są dla mnie niczym, bo przy nich wszystkich ja jedynie
nią trawię, dla innych pozostanę sztywnym manekinem
w każdym razie, tak niechętnie próbuję nowych rzeczy
najwyraźniej mam tendencję, trzymać z tym co mi leży
nie przestanę wzdychać do niej, nie będę nią rzygać, bowiem
wolę rozgryźć ją w pełni, jakbym stał się likantropem
niе wiem co po niej zostanie, lеcz nie będzie to niesmak
pewnie mi może zaszkodzić, niemniej nie chcę poprzestać
mówię, że za nią przepadam, co tym sposobem potwierdzam
i chyba właśnie tak się trafia przez żołądek do serca
[zwrotka 2]
gdy wpijam w nią się wzrokiem, mógłbym ją wtedy pożreć
to niepodobne do mnie, choć dla niej zrobię wyjątek
urzeczywistniam za jej sprawą to co bezcielesne
jak mój niegdyś implant, wypełnia tą przestrzeń we mnie
chcę jej bardziej, czuję się jakbym był tym panem z koki
ssss… nie chcę mówić nigdy, że mam jej dosyć
weź dorośnij * nie, chcę się nią żywo delektować
mimo tego, co zgotuje, no bo miłość jest surowa
muszę być serio parszywy, inni rzadko szczędzą przezwisk
a najbliżsi przyjaciele wyzywają mnie od bestie
ona jest clarice ja lecter, choć tylko nią mogę strawić
a mój własny smak przestaje przy niej cokolwiek znaczyć
oddałem jej serce, myśli nie zdołają od niej uciec
oddała mi serce, chcę dać jej pewność, że go nie zwrócę
więc jak sądzisz, że co, zdołasz mi nią zastąpić
zapomnij, moja miłość ma ze sto koła kilo kalorii jak
Random Song Lyrics :