promienie na dnie - pazzy lyrics
[refren: pazzy]
po burzy wyjdzie słońce, promienie na dnie
przed chwilą wpadł mi pieniądz, przestał padać deszcz
nie mogę patrzeć na to jak zmieniasz się
wszystko co się kręci wokół mnie
puk puk, śniadanie będę spożywał z nią w łóżku
już już, daj mi momencik poznasz co to luksus
tusz tusz, wbiłem pod skórę to jak pranie mózgu
łup łup, przebierasz się jakbym oglądał look book
[zwrotka 1: pazzy]
wiem co możesz zrobić dla mnie
spiję kokosy, myślę paląc palmę
duszę się tym jakbym miał łaskę
to nie choroba tylko dobre wibracje
ona łapie wiatr machając tak krótką kwiecistą sukienką
gdy na jednej z dzikich plaż lecą [?]
intensywny dotyk działa na mnie tak jak [?]
kąpana w słońcu wygląda tak jak ja to baby born
jak ci smakuje tooo, żem posiadł super moc
a ludzie są daleko stąd, gdy gwiazdy podpalają noc (babyface)
nie odróżniam wiesz co dobre, co złe, co dobre, co złe
wszystkie prawdy blef, ja to największy leń
w takie dni jak ten, w takie dni jak ten
[refren: pazzy]
po burzy wyjdzie słońce, promienie na dnie
przed chwilą wpadł mi pieniądz, przestał padać deszcz
nie mogę patrzeć na to jak zmienia się
wszystko co się kręci wokół mnie
puk puk, śniadanie będę spożywał z nią w łóżku
już już, daj mi momencik poznasz co to luksus
tusz tusz, wbiłem pod skórę to jak pranie mózgu
łup łup, przebierasz się jakbym oglądał look book
[zwrotka 2: dister]
buja jak ju jitsu
pierdolnik na bani jak ju jitsu
znalazłeś ją jak cudzysłów
nie chcesz mnie więcej zobaczyć to wypluj
piję i palę i mam wyjebane
niebo spawane a one nagrzane
nie gonię za nimi, gonię za sianem
słońce i śniadanie na altanie, jej, jej
na plaży jak johny bravo, jej, jej
cały na biało jak amol, jej, jej
ty z najebaną patusiarą
to źle, to źle, że przesunąłeś ją na prawo
dawaj śmiało ziom
przez miasto z wielkim jbl’em odpalonym na full
choć wiem tak często chmury słońce przykrywają tu
ona na pewno tutaj wyjdzie by przywitać nas znów
hmm hej mała!
mała to jest twoja pała
heh, mała czy nie mała będziesz ssała i skakała
ty odwróciła się na pięcie i poszła, dziwna jakaś, dawaj odpalam
[refren: pazzy]
po burzy wyjdzie słońce, promienie na dnie
przed chwilą wpadł mi pieniądz, przestał padać deszcz
nie mogę patrzeć na to jak zmienia się
wszystko co się kręci wokół mnie
puk puk, śniadanie będę spożywał z nią w łóżku
już już, daj mi momencik poznasz co to luksus
tusz tusz, wbiłem pod skórę to jak pranie mózgu
łup łup, przebierasz się jakbym oglądał look book
Random Song Lyrics :
- cuando me vaya - maka lyrics
- the younger generation - rex allen jr. lyrics
- прогноз (forecast) - escriesa lyrics
- дикий (wild) - k3mp3r lyrics
- juź cię nie lubię - top girls lyrics
- play my song (demo) - redd kross lyrics
- show me how - social animals lyrics
- strangers - mercer henderson lyrics
- goodbye - trxpson lyrics
- chansons pourpres - edgar sekloka lyrics