lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

rety, rety - pavulo lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
nie nazywajmy już błędów głupotą, po co, mordo
urodziłem się po to, żeby je popełniać
bez dziur po kulach w sercu, ale stopą bosą
jak staję na gwoździu, to z bólu nie glebam
jak patrzę w l-stro, to widzę siebie, siebie
powiedz, powiedz, powiedz – tak masz i ty? nie wiesz?
wielu albo nie widzi nic, albo kogoś kim nie jest
lub nigdy nie chciało za żadne skarby być
emocje mam kurwa i nie wstydzę się ich
lecz w życiu nie zawsze dam, bo jestem strasznie zamknięty
musisz zasłużyć, po pazur to lepiej nie sięgnij
jak tnę to głębiej niż kat, ale “płyciej” niż w chuja bywalcy sceny
to zemsta za gówno w teczce z życiorysem
to klątwa jak sukurs – zamilknę chuju, gdy
każdy zrozumie że jestem i będę kim byłem, po tyle latam
zawinę swoje gdy wyjmą stopery z uszu, sprawdzasz?
mówią mi co to piekło, mówię im że nie wiedzą
bo każdy ma jedno i to perspektywa
czyni z niego coś skrajnie niepojętego, lecz wie tylko ten
komu nigdy nie spuszczono liny i tam ciągle przebywa
jak nie wiesz, o co chodzi, nie chodzi o pieniądze
za dużo myślisz o nich, z ust dasz tylko głupotę
takich tu setki, presety mają na krążki dla dzieci
jeden na siebie: empty, już nikt nie jebie biedy?
mam miękkie serce, miękką dupę, miękkie wygodne buty
i środkowy w górze – nie tyczą mnie ich ruchy
jak wejdę – wszędzie, jak wyjdę, to z niższej grupy
a jak tkwię w miejscu, to tylko by sznurować buty

[refren]
i może błędy, błędy, nie wiem, w chuju mam to
o rety, rety, kto tu ma gdzieś samo-zachowawczość
czasem jak kretyn, kretyn się zachowam, ale sprawdź to
że jeden raz świadomy, kontra ich mentalność
i może głupio, głupio, o boże, weź przestań
dwa wieki temu ch-r- dziecko wkładano do pieca
myślę że są problemy większe, niż drobne potknięcia
jak wystrugać mam cud, cud, kiedy nie mam drewna
[zwrotka 2]
prywatny spot, privet, ja ni panimaju
zawsze mówię, dziś nie, ale może nazajutrz
zawsze lubię wiśnie, winogron kiście, ty tam – “wachlarzuj”
i jak pójść mam po to, gdy mi się nie chce nawet w maju
a może, jak chcę tworzyć, muszę być ready, steady
wezmę ich rap sękaty, punche i słabe wersy
żale na papier, urojona sukcesja, kto z wieży szybko spadnie
każdy kto szybko wszedł tam
mówią mi, jak mam żyć, mówię im – spoko, jasne, za dobre rady dobrych ludzi
niech się nie łudzi żaden, żodyn, nie od parady mam łeb, wygląda to dziś źle
mam kurwa oczy, wiem, ale dam radę
i niepoważny, ani ważny, dla siebie tym bardziej, sprawdźmy
czemu mam dla was pogardę nie składa mi się świat w obrazek jak puzzle
bardziej w obrazę, jak w kurwę ludzi jeszcze dziś z głodu umrze
mógłbym pojechać tam i karmić ich, albo zrobić crowdfunding i
zbudować stołówkę gdzieś na pustyni
zrobić c-kolwiek z życiem ale jak tu iść, gdy głowę ciągle świat suszy mi
a pustynię mam w ryju jakbym w chuj wypił, ech, to błąd
nie daję rady sobie
nie dawaj rady mi bo i tak na opak zrobię
mam od parady chęć, by przestać się pierdolić w tańcu
choć łeb jak sklep, remanent trwa od lat tu
mam mega lenia, mega skille, mega ogień i już dwa w górze
nawet mnie nie prowokuj
pamiętam od niechcenia, wybaczam szybko, rzadko się angażuję
ale wkurw mnie raz, zostawiam tylko popiół

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...