pomyśl! - partyzant lyrics
[zwrotka 1]
ty! siema, siemanko, dobry wieczór tuż na wejściu
partyzant to nie ksywka, jestem azja – to mój zespół
gdzieś na fajce przy przejściu, mijałeś nas dzień w dzień
puść nasze nagrania i powiedz, że są bez sensu
cóż, w chuju mam twe gorzkie żale
staliśmy – stoimy dalej, piliśmy – pijemy stale, ale rzadziej
czas przyniósł sprawy bieżące i pracę
czasem ten przymus wstania o siódmej jest katem z kacem
ruszamy w trasę, kilometry ciśnij kapeć, basen, zarobić kasę
skupić ją z błędnikiem razem, namiastka marzeń, wrażeń na cpn`ach
dziesiątki zdarzeń, gadek nie do podrobienia
siemasz – ślę pozdrowienia dla moich ludzi z podziemia
moje życie i wspomnienia, moje wybory i ziemia
scena, moje poglądy, przyjaźnie i mój zamęt
teraz przerwa na skrecz joł, nie przerwa na reklamę, dajesz bajer!
[zwrotka 2]
gwiazdy nad głową wyznaczają mój azymut
ponoć wystarczy ruch, by móc pójść od słów do czynów
cóż, widocznie bóg miał tu jakiś plan, bo stylu
ubitych dróg, obrałem konstrukcję rymów
nie zliczę stów, które straciłem na ruchach
nie zliczę słów w stylu: “ogarnij się łukasz”
spójrz, tu pewny grunt zapewnia tylko kapucha
i masz spokojny puls im więcej jej nastukasz
ta, zrozumiałe choć nie łatwe, łap okazje no bo łapiesz
widzieć więcej i wyraźniej, raz się żyje – kupujesz w jedną stronę bilet
tylko nie wciśniesz delete, gdy c0kolwiek spierdoliłeś
synek masz dwie ręce to kombinuj
nie ma ognia bez dymu, ludzi bez skurwysynów
od tylu lat w sercu nowy rodzaj buntu
i wiesz co? ty – pierdol się szczurku
[zwrotka 3]
w pokoju dwa kartony płyt, koperty i znaczki
w kuchni pusta lodówka, we dwóch do ostatniej fajki
ta, witamy z drugiej mańki
zapraszają cię na koncert wpadnij zagrać coś z adamski, i chuj
zgarniasz oklaski, satysfakcja, a jak przeliczysz wydatki
nie wiesz za co zjesz kolację jutro – chuj w to, zresztą kogo to obchodzi?
pieniądze to nie wszystko mówią, póki łoży rodzic
to my – pierwsze wolne pokolenie
z chęcią przyjmą nas do pracy, tuż po studiach z doświadczeniem
szczerze? to jakiś absurd ziomal
najpierw zdobądź odbiorców, później podsuną ci kontrakt
tak od lat promocja robi błoto w głowach młodym
młode wilki, stare koty, świeże ryby, święte krowy, ta
podaż i popyt, castingi, skecze, zawody
i to ja nic nie rozumiem już, czy oni to idioci?
sam pomyśl
Random Song Lyrics :
- somebody - cloud dstrct lyrics
- tera chehra / jaan meri - jubin nautiyal lyrics
- fulvio - vipera lyrics
- i moved on - realz d raven lyrics
- 1 billion - moula 1st lyrics
- a verse from the 2021 - sevenyoungold lyrics
- serene - thelosthost lyrics
- a lie alive - i'm not sure lyrics
- ojalá te mueras - lucas altuzarra lyrics
- television - lula wiles lyrics