rob in hood - ortega cartel lyrics
[zwrotka 1: piter pits]
ja pierdolę, to my napaleni na tą nocną wbitę
u nas plus 30, a za oknem piździ w pytę
czas najlepszy to czas liter, wierz mi
zapisanych w tym zeszycie, w czasie przeszłym
taki byłem, paru k*mpli miałem
parę dziewczyn, paru się pozbyłem
przed tym to był czas najlepszy, pasował mi ten styl
rano buda, po niej fura, w centrum na angielski
potem koszykówka, lecz już w innych butach
widzę ziomków z budy, poznaję ich po kurtkach
będzie łomot, a po meczu 506stka
wracamy na bemowo, na swoje podwórka
trochę mnie poniosło, trochę się wypuszczam
10 lat beztrosko, teraz tu gram non*stop
teraz tu w tych murach jest nasz kalejdoskop
życia, w którym się poruszam jak stroboskop
[zwrotka 2: patr00]
właśnie znalazłem ogłoszenie z tych co wieszasz na ścianie
stary zeszyt był, z płytami go schowałem
przywołuje pamięć,
miałem na sprzedanie, bity zgrywałеm
budując fundament, rymy w planie
kable zaplątane, w 3db na stałe
robiąc rap samym, odstawiamy chałę
tak jak w życiu, do tych bitów bez krzyku
znaczymy dla was mimo, że w ukryciu
ściągnąłeś demo, ten element uwagę przykuł
wyobraź sobie, w skrócie słownym to powiem
cartel nie zespół, to jest produkt do testów
by wyrwać rap z kontekstu
robimy tutaj, żyjąc tutaj, montreal wyspa
każdy rap z nas tutaj wyssał
to stąd inicjatywa pierwsza wyszła
jest was kilku, ja może znam was wszystkich
paru ludzi bliskich co poznaliśmy
robiąc ten rap, tworząc hitów przebłyski
robiąc rap dla was wszystkich
Random Song Lyrics :