lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

drugi raz - og fiber lyrics

Loading...

[intro]
ogf

[zwrotka 1: tim]
jeszcze pod ziemie się nie kładę
dużo do zrobienia mam, nie pytam sie o poradę
mała dziwko, nie pozwolę ci zawładnąć bratem
zatem, wypierdalaj chcemy robić hip hop
awersje mam do szczurów choć i tak to robie
bania twarda jak kamień pierdole fobie
zapominam o nich kiedy rura idzie w obieg
substancje złożone, nie odmawiam sobie
brat za brata, sztywna zasada
długo nie polatasz jak ważniejsza jest szmata
dla nas kurwa wypłata, tobie kurwa została
przejebałeś szczurze, nasza pozycja wygrana
na palcach jednej ręki mogę policzyć prawdziwych
reszta się mocno zdziwi
na palcach jednej ręki możesz policzyć prawdziwych
lepiej pilnuj swojej bibi
[zwrotka 2: deadlycold]
nie wiem co to szczęście i na pewno go nie szukam
trochę lepiej gdy szczęka ściska sztuka
poklejona suka wzrokiem rozpina mi suwak
sukces teraz nie na raty
nie skończy się na próbach samobójczych
mój wers tłusty, a twój anorektyk
dieta zbilansowana, nie odmawiam fety
nie jadłem nic cały weekend, mimo tego wilczy apetyt mam
mała liczy, że coś czuje możesz się przeliczyć
nie przewijam kliszy ani gadki jak nie k*masz
pospinane typy, a ja luzak
wziąłem narty choć nie jestem w jebanych górach
ziomal spala szczyty a jak nas poznasz kurwa zaszczyt
zamknij mordę potrzebuję dopaminy zastrzyk
swoim życzę jak najlepiej a twoim piach w oczy i chuj w dupę
dodatkowo chuja wbijam w twoją grupe
mam rozdwojenie jaźni w sumie pierwsza jest abstynentem
druga jest ćpunem, tak poza tym pierwszą rzadko widuje
bo odbijam szybko jak widzę, że coś snujesz
żadnych wyborów nie żałuję, że chce dla mnie
zaufałem kurwie jednej i drugiej
żadnych wyborów nie żałuję, zaufałem kurwie

[zwrotka 3: tim]
nie jestem wścibski tylko mściwy
mam cie na celowniku jak myśliwy
mam dość słuchania chujni jebane kurwy
żyją z nadzieją, że są w stanie życie mi utrudnić
stan nieważkości jakbym się znajdował w próżni
u niej w głowie echo, pusto jak w studni
coś się rozbiło i nie chodzi tu o szklankę
szanse na przetrwanie raczej marne
i nie chodzi o mnie choć kurwa we mnie wszystko martwe
szanse na przetrwanie raczej marne
[zwrotka 4: deadlycold]
moje logo fiber twoje logo frajer
mam problemów pare rozwiązała by je lina
uporam się sam z nimi bo nie jestem pizda
jak cała twoja cała cliqa, trochę lżej jak zarzucę kilka
torbę trzymam w plikach
odjebałeś wyszła lipa, odjebałeś nikt się z tobą tu nie wita
ja na barach obowiązki ty za uszami przypał
odjebałeś wyszła lipa
nie czuje nic innego jak nienawiści do was
opowiem ci historię opartą na prochach
i na faktach, tylko ja wiem jaka była prawda
i na pewno nie jest wasza
wychodzi gówno kiedy w teamie masz judasza
powtarzam prawda jest nasza
ogf atakuje kraj jak jebana szarańcza
powtarzam dziwko drugi raz
prawda jest nasza

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...