10 minut bragga - nullo lyrics
[producent: szur]
[verse 1]
siedzę tu za przestępstwa w tekstach, choć to kwestia czasu
sędzia zrobił ze mnie więźnia bym nie beształ łaków
nie mogę tak bez stopy, werbla, basu!
kocham kłopoty! jedyna wersja to ucieczka z gmachu!
wokół twierdza strachu, cela zamknięta na klucz
w butach resztka piachu, ostatnia deska ratunku brachu
wołam ciecia z posterunku, że rura pękła w sraczu
zaczynam spektakl, w jego ślepia trafia resztka piachu!
[break]
zostało niecałe, niecałe, niecałe 10 minut!
zabrałem, zabrałem, zabrałem setkę rymów!
dobrałem, dobrałem, dobrałem 10 bitów
skomponowałem 10 wytrychów po cichu i chuj!
[interlude]
elo ziomuś, ziomuś, ziomalku, przyjacielu drogi, zabierz mnie ze sobą, będę twoim hypemanem! ej ziomek, proszę cię, zabierz mnie ze sobą!
[verse 2]
to te 10 minut bragga, stylów plaga, z 3w gada bitów grabarz
eeny, meeny, miny, moe, odpadasz!
mój sk!llów wachlarz to dla no sk!llów biada!
jesteś z tych, co skradli flow? eeny, meeny, miny, moe, odpadasz!
na chuj mi zbędny bagaż, wokół same sępy nadal
co śledzą ten styl bragga jak ślepy radar!
chcesz być trendy jak lady gaga?
droga nie tędy, własne patenty wdrażaj, spadam!
za murami czeka na mnie 3w familiada synu!
to moi brotha from another mother synu!
w wałbrzychu czeka spg osada, nie rób festynu!
mam dziesięć minut, czas rozjebać su-sukinsynów!
czas wró-wrócić mi już! pó-pó-pó-póki mam flow
suzuki stylu znów, du-du-dusi gaz yo!
tu głupi zły ruch, to po-po-po-powrót w szambo!
mam plus minus 10 minut, by zniknąć jak fantom!
[break]
zostało niecałe, niecałe 8 minut!
zabrałem, zabrałem, zabrałem, setkę rymów!
dobrałem, dobrałem, dobrałem, dziesięć bitów
skomponowałem dziesięć wytrychów po cichu i chuj!
[interlude]
uwaga, uwaga, zbiegł niebezpieczny więzień. zbiegł więzień numer 15. trwają poszukiwania
[verse 3]
jestem nullo, mam wbitą wizę w rap, w lidze tyle lat!
sk!llem czynię strach, zanim podbiję zrób -n-lizę strat!
widzę was i idę tam. ty schizę łap, gdy piszę track, niszczę chłam
w tamizie wack tonie, kolejny gryzie piach!
ziomek, koniec żartów, zrywa się wiatr co zagłusza
ze zdolnego śląska nadciąga piaskowa burza!
masz to miasto na uszach, fidel castro na loopach
jak big l dam flow, kolejny gryzie piach, co grał głupa!
słuchaj! stylem wciągam jak ruchome piaski
gdy pizgam nie przyznam racji nawet królowej anglii!
z kuponem w garści, dziś zmierzam do umówionej stacji
a skurwione larwy chcą mnie stłamsić przez tłumione majki!
po co wam różowe najki, raperzy w ubiorze drag queen
nie jarają mnie jak dymanie gumowej lalki!
chcesz moje id? nullo z braggowej mafii
znam pole walki, nie słucha się 3w bez gazowej maski!
[interlude]
uwaga, uwaga, więzień numer 15 opuścił blok c i zmierza do bloku b. trzeba go powstrzymać!
[hook x2]
to jest te 10 minut bragga jak zakazany paragraf
ja łączę rasta z rapem uuhaa! jak busta rhymes!
gdy popierdalam na bicie z blantem w łapie, wpadam w trans!
to 10 minut bragga, wielka ucieczka z alcatraz!
[verse 4]
mów mi kolekcjoner muzy, mów mi pan nullizmatyk
mam więcej muzy w duszy niż na kontach kulczyk kasy!
przez ramy i schematy, tym co czuli więcej im skuli łapy
ja pędzę pewnie z dźwiękiem, chętnie opuszczam mury, kraty!
ja niosę flow, dla ulic, dla tych co wolą unikaty, więc stulić j-py!
gdy niosę flow do góry łapy! nie zdobią ludzi szaty!
choć nie wyglądam jak rastaman korzenie reggae w sercu ja mam!
nadchodzi czas wielkiej ucieczki z ciemnogrodu
run, run! coś mi mówi w duszy żebym biegł do przodu
run, run! nadszedł czas by zmierzyć się z tą setką schodów
muzyka ma nas łączyć, a nie dzielić bez powodów!
czy to reggae czy rap, czy to metal czy punk
blues, jazz, funk, wszystkim tym stylom mówię guten tag!
łączę jak router, naukę wyciągnij z tego sam
nullizmatyka jest ponad tym jak aeroplan!
[hook x2]
[interlude]
uwaga, uwaga. nie możecie dopuścić do tego, by więzień numer 15 opuścił blok b, o kurwa, on jest już w a! wszystkie posiłki do bloku a! i pamiętajcie, z piętnastką się nie rozmawia, on posiada hypnotize-style!
[verse 5]
to się stało wieczorem, fizole na dole z dolores
co lubi p-rnole, polewali z alkoholem cole
na stole pistolet, mentole, wisiorek, chevrolet
przed domem kabriolet, a w lewym kole kolec, zgniecione nadkole!
koleś mówi kolejkę mi polej, olewam kontrolę
spierdolę przed każdym patrolem bo to tępole
polew borę zgubiłem w porę pod opolem
mam tu worek z holenderskim ziołem, jestem kurwa hardcorem!
po lewej koleś zdjął busolę, to rolex, kopnął taboret
zamknęli go w kole, po kolei dostał parole po czole
matole, po cholerę chcesz być idolem, to nie przedszkole
kolej na olej w głowie i wyłapał bejsbolem!
zrobili to w willi, popili, byli niemili, pobili go
po chwili zwątpili, bo chyba zabili
zwłoki ukryli, czyli utopili, ponoć jak żyli tak żyją
po to by kłamać, ponoć prawo jest, by je łamać
a bragga żeby rozpierdalać!
[interlude]
uwaga, uwaga, on może być wszędzie! miejcie oczy szeroko otwarte! piętnastka jest jak pierdolony kameleon, bądźcie czujni. nie możecie teraz tego spierdolić!
[verse 6]
i’m dmx, the voice of the streets
make some noise from the west to the east
you have no choice, get down on your knees
you better know i’m the beast on the beats
ain’t no sunshine only i can stop the rain
this is my time, i’m still the same f-ck the pain
i didn’t choose the game – the game chose me
don’t f-ck with me you crazy -ss n-ggaz
there was beata, marysia, oliwia, patrycja
ewa, edyta, irena, alicja
teresa, monika, sharon, nicki
lisa, veronika, anka i vicki
what these b-tches want from me – promotion?!
i’m the dog my street talk is deep like an ocean
your cheap talk with dogs need some emotions
don’t f-ck with me you crazy -ss b-tches
[verse 7]
a teraz pih, na zawsze białystok
miejsce z którego pochodzisz jest ojczyzną!
w górę szkła, wychylmy za nią czystą!
sądzisz inaczej? to pierwszy z tłumu wystąp!
znałem też tych, co by se rękę obcięli
lecz zapomnieli czym jest semper fidelis!
gdzie oni są? nikt o nich nie wie
nie ma miejsca jak dom, możesz być pewien!
jak nullo i spg, jak nullo i spg
[interlude]
– no i gdzie on kurwa jest? przecież wszystkie wyjścia były obstawione!
– nie wiem szefie, na przepustkę wyszedł tylko pih i dmx
– nosz kurwa debilu, on jest już na zewnątrz! spuścić psy! przed nimi nie ucieknie, nie jest aż tak szybki!
[verse 8]
yo! składam do kupy te myśli i biegnę, nie będę tu więźniem
nikt tu nie będzie mi patrzył na ręce, za karę w karetce ty pewne
masz miejsce, za czyny nie ręczę
pierdole pretensje, jako żem mc wyrwę ci serce i tobie dopowiem więcej
nie będzie to pogotowie ratunkowe, tylko panowie z wieńcem!
wole walki na majki, na sk!ll, bez trzymanki przenoszę na pole walki
to całodobowe, na głowę psajki, słowem władam jak gandhi!
stawaj do klatki, gotowy do szranki, to tobie pokaże te wyliczanki
panowie na mowie, to powiem, że znam, bo robię te wycinanki rymów!
nie szukam tu dymu, lecz łapie azymut, tu tylu na tylu tych sukinsynów
w ogóle nie k-ma tej sztuki stylu, rozpiera mnie duma ty skurwysynu!
pełno tu kamer, już widzę tą bramę, uciekam, nie czekam z rymami na werble
do tego mam talent, to pewne, katanę wyciągam i lecą te głowy bezwiednie
bo siedzi to we mnie konkretnie, zapewnię tu wacki wam rzeźnię
motylem nie byłem, motylem nie będę, a ty dalej na necie wypisuj te brednie. to tyle ode mnie!
[interlude]
uwaga, uwaga. chciałem powiedzieć, że zrobił z nas wszystkich idiotów. teraz już może się tylko z nas śmiać
[break]
zostały niecałe, niecałe, niecałe, niecałe 2 minuty!
zostały niecałe, niecałe, niecałe, niecałe 2 minuty!
[verse 9]
to moje przeznaczenie, złap za broń, przedstawienie czas zacząć
śmierć na scenie bragga to, jest w arenie gladiator
zejdź na ziemię amator, beznadzieje dam katom
wszedł na scenę narrator, zbezwładniejesz jak fam flow,co
działa jak poison, nie widzą, ale dojdą nie słyszą, ale dojrzą, wciąż idą, ale wolno
nie czują, ale flow chcą, przewiną alegorią
wciąż płyną, ale pod prąd, brzeg widzą, ale błądzą
zostali sami na sali z myślami samobójców
zostali sami z klaunami co skażą głupców
chcieli być nami i stali się plagą w chuj tu
biorę dynamit jak talib i robię boom – boom
czas eliminacji, dyskryminacji, weryfikacji, klony
nie dla kabony spalamy te mikrofony tak buzują w nas hormony
niech biją dzwony, działa nawarony wycelowane w te wasze farmazony
chciałeś być szybszy niż tryptyk, dlatego jesteś na spalonym
[verse 10]
numero uno, słów herod nullo dublerom czuło
mówię tu vaffanculo, bragga zostawia się królom
numero duo ci co fuszerą trują, znów terror czują
skurwielom szczurom tu bóg odbiera pióro
mówisz zero nawet mniej spadam na polskę jak chłód zimą
mrozy już idą, zimny grób zdzirom kopie jak sub-zero
co drugi tu żmiją, myśleli nóż wbiją, śmietankę znów spiją
cóż nie można mnie zjeść, bo to kończy się bulimią
jestem niestrawny, nie obejdzie się bez zgagi
nie każdy przeżyje tracki mojej 10 minut braggi
kamraty odwagi na kwadraty wracam jak dragi
nabij cannabis jak w arabii karabin potrafię zabić
po to te te te te dzie-dzie-dziesięć minut bragga
by pokazać jak się składa, by pokazać stylów bagaż
dzięki za dźwięki tyran, creon, la, szur, donatan
dj element, qmak tutaj na cutach – nullo powraca!
[tekst – rap g*nius polska]
Random Song Lyrics :
- swk freestyle - summrs lyrics
- i must admit (remix) - curren$y lyrics
- sommertid - dykkermændern lyrics
- mundo professor - tibagi e niltinho lyrics
- stempel - animus lyrics
- do it again - yentl lyrics
- beatcoin - ceza lyrics
- lai meiča atsaucas - ornaments lyrics
- pgp - pso thug lyrics
- call. - mood. (korean) lyrics