krakowski spleen - natalia przybysz lyrics
chmury wiszą nad miastem
ciemno i wstać nie mogę
naciągam głębiej kołdrę
znikam, kulę się w sobie
powietrze gęste i lepie
wilgoć osiada na twarzach
ptak smętnie siedzi na drzewie
leniwie pióra wygładza
poranek przechodzi w południe
bezwładnie mijają godziny
czasem zabrzęczy mucha
w sidłach pajęczyny
a słońce wysoko, wysoko
świeci pilotom w oczy
ogrzewa niestrudzenie
zimne niebieskie przestrzenie
czekam na wiatr, co rozgoni
ciemne skłębione zasłony
stanę wtedy na “raz!”
ze słońcem twarzą w twarz (x2)
ulice mgłami spowite
toną w ślepych kałużach
przez okno patrzę znużona
z tęsknotą myślę o burzy
a słońce wysoko, wysoko
świeci pilotom w oczy
ogrzewa niestrudzenie
zimne niebieskie przestrzenie
czekam na wiatr, co rozgoni
ciemne skłębione zasłony
stanę wtedy na “raz!”
ze słońcem twarzą w twarz (x3)
Random Song Lyrics :
- don't surrender - miriam cani feat. alketa vejsiu lyrics
- mia khalifa - skan feat. m.i.m.e lyrics
- feels right - andy gribben feat. alex hackett lyrics
- it's 420 degrees outside - graduating life lyrics
- raw - lucian vi lyrics
- pool of failure - drug honkey lyrics
- desvelos míos - los nuevos relámpagos lyrics
- smokers - kur lyrics
- estranho - adorável clichê lyrics
- liqliq boom - liquit walker lyrics