11 grupa operacyjna - myczkins lyrics
[wstęp]
mimo bólu, mimo krwi honor wciąż nie ma ceny
biały orzeł patrzy w dół, w bój za nim idziemy
nie padniemy wam do stóp, wiwat wolna ojczyzna!
nsz 11 grupa operacyjna
[zwrotka 1]
czerwona fala kraj zalewa, mówią, że wyzwoliciele
z orła zdzierają koronę i plugawią nasze ziemie
jeszcze bomby nie zamilkły, z szańca nie spadły kamienie
wrogiem niemiec lecz ze wschodu już nadciąga spustoszenie
nie sierpa i młota, komuny nam nie trzeba
nie jeden z nich na frontach za wolność krew przelewał
precz czerwone łapy od naszych ziem ojczystych!
cześć i chwała bohaterom, tym na szlaku wilczym
narodowe siły zbrojne – nsz
niezłomne, za polskę aż po życia kres
tam, gdzie czai się śmierć, zbiera swoje żniwa
tam działa 11 grupa operacyjna
nie będziesz polsko chodzić w rozdartych szatach
póki biją jeszcze mężne serca ukryte w lasach
póki ostatni nie padnie, zwrócimy koronę –
– popatrz ojczyzno, składamy swoje życie tobie
[refren]
mimo bólu, mimo krwi honor wciąż nie ma ceny
biały orzeł patrzy w dół, w bój za nim idziemy
nie padniemy wam do stóp, wiwat wolna ojczyzna!
nsz 11 grupa operacyjna
choć bezwzględny jest wróg, my twardsi niż stal
niech swą gęstą koroną oddział ukryje las
nie straszna nam śmierć, ma sens każda blizna
nsz 11 grupa operacyjna
[zwrotka 2]
są tu też chłopcy z ak – najważniejsza sprawa
za nią tylu poszło w las nikomu się nie poddawać
ostatni leśni mazowieckiej ziemi
do końca wierni ojczystej bieli i czerwieni
oddział formuje stefan bronarski, pseudonim “liść”
jagiellończyk, płocczanin z kości i krwi
z nim ci, którzy poświęcili życie dla idei
tajny kolportaż, wywiad, bitwy, nie przestaniemy
walki z czerwonymi, z ich piersi krew się leje
od kbw przez konfidentów, mo, ub-ecję
giną też nasi chłopcy – ofiary dla wolnej polski
wrzesień ’48, otoczony ginie “słony”
oddają życie dla nich
wojny nie koniec, choć wyklęci
a ściany lasu są ich domem
nie będzie nam sowiet grabił tego, co jest nasze
z honorem niech salwy niech zagrzmią nad wilczym szlakiem
[refren]
[zwrotka 3]
w terenie grasuje banda, na jej czele “rypa”
na usługach resortu czerwony bandyta
grabieże, cichy mord, w napięciu ak-owca wklekł
pepeszka strzela, giną w dole, stodole po ciemku
terror, uprowadzenia, giną patrioci
“11” daje wyrok śmierci, “słony” dowodzi
październik ’47, czas zasadzki
“rypa” rypiński ginie z rąk bohatera “cacki”
lata walk, polska podziemna działa
by rozbić grupy następuje mobilizacja
duże posiłki, następują aresztowania
kto nie zginął w walce znosi b-st–lstwo przesłuchania
wyroki śmierci, po kilka na osobę
ciała pogrzebane gdzieś tam, anonimowe
tak gasną dumne oczy, nasi bohaterowie
cześć i chwała ich pamięci, niech każdy się o nich dowie!
[refren] x2
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Song Lyrics :
- a.f.r. - whereswilder lyrics
- sabotage - heartstopmiami lyrics
- talvez - tiro no escuro lyrics
- koda - the wayback collective, archie awford lyrics
- wife you up - terrell journey lyrics
- pretend (feat. zav) - lifli lyrics
- bittersweet - nano (jpn) lyrics
- outside - speng squire lyrics
- prologue - preston eggert lyrics
- raveland (wicked mix) - marusha lyrics