lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

maraton - movement113 lyrics

Loading...

refren (panek):
puszczam bit na pętli, żeby wyprzedzić maraton
to kardio przed demonami, wszystko w pogoni za kasą
obserwuje skoki z dachu myślę czy mogę tak samo
przed śmiercią zaliczę progres, inaczej nie zasnę łatwo

zwrotka (panek):
wykorzystam viktorię jak jc arnault
bo szansa na sukces nie trafia się często
ta szkoła, i tytuł doktora coś może ci da
może i hajs lub dostęp do benzo
jeszcze nie zacząłem, a mówią jak skończę
mówią gdzie iść mam no i którą ścieżką
będzie ciężko ale wyleczysz mnie?
raczej już nie lub raczej napewno
jestem chorym dzieciakiem, zwroty na chorobowym
na kartce zawsze wszystko czego nie wyrzucę z głowy (wy, wy)
każdy numer to ogień, zbijam stan podgorączkowy
dlatego ten pieniądz (ice) zamieniam na szklanki wody
puszczam myśli z dymem kiedy wjeżdża nowy krążek
urobię się w trupa lub kiedyś odpocznę
przechodzę przez piekło idę po koronę
dla zysku to stracę nie duszę a głowę

bridge (panek):
chcę tylko patrzeć co dalej mam w planach
trzymać równowagę i powoli kroki stawiać
wszystko ułożone jak młodzież na obrazkach
ja nie chcę wisieć różnica jest taka!
refren (panek):
puszczam bit na pętli, żeby wyprzedzić maraton
to kardio przed demonami, wszystko w pogoni za kasą
obserwuje skoki z dachu myślę czy mogę tak samo
przed śmiercią zaliczę progres, inaczej nie zasnę łatwo

zwrotka (lil dodo):
tak właśnie się czuje jakbym stał na scenie
trzymam na sobie znów ludzi spojrzenie
i po to to robię by czuć się tak dalej
jak pisze numery to za dużo pale
tych szlugów i wersów nie dam rady zliczyć
jak hajsu na studio, trzeba się rozliczyć
pojebane stany mi siedzą na bani
hedonizm króluje i only want money
kiedy łapię oddech kiedy biorę bucha
kiedy moja krtań znów robi się sucha
wiem że nie opuszczę kolejnej okazji
by spełnić choć cząstkę mej ciemnej fantazji
więc lecę po setki, lecę po tysiące
by nawet po śmierci zgadzały się dolce
i biorę te grube banknoty do ręki
i jedynie paycheck koi moje lęki
więc będę pracował by zażegnać piekło
to stare uczucie nareszcie uciekło
uczucie lenistwa trzyma na uwięzi
przez nie człowiek chce wisieć na gałęzi
bridge (lil dodo):
chcę tylko patrzeć co dalej mam w planach
trzymać równowagę i powoli kroki stawiać
wszystko ułożone jak młodzież na obrazkach
ja nie chcę wisieć różnica jest taka!

refren x2 (panek):
puszczam bit na pętli, żeby wyprzedzić maraton
to kardio przed demonami, wszystko w pogoni za kasą
obserwuje skoki z dachu myślę czy mogę tak samo
przed śmiercią zaliczę progres, inaczej nie zasnę łatwo

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...