obserwator - matys (mtn12) lyrics
[matys]
(głęboki wdech)
powietrze śmierdzi wilgocią…
przyglądam się przechodniom…
rutyna…
każdy z nich coś ukrywa…
nie będę zmyślał, ale mam taki zmysł
czytam ludziom w myślach, co chcesz se myśl
widzę ich jak vnm, oni mnie nie
szary człowiek z jakiejś głowy logiem, kaptur na głowie
ale to nie przez to ignorują mnie wzrokiem
gdzieś pędzą, jak nike, które znają ten mokry beton – po żeton
nie przeszkadza im deszcz
ja jak one przesiąknąłem nim tez
i wiem więcej niż twój gps… (’06!)
znam historię tych miejsc, choć nie znam nazw tych ulic
dziesięć na przedramię potwierdzi to spod skóry
czasem wracam do nich, choć dziś to już jak “urbex”
obserwuję spokojnie, ale pewnie nie raz się wkurwię
witaj na emigracji, tu większy hajs przytulisz
i albo ci odjebie albo zyskasz k-mpli…
znajomości klany zmieniają się co kwartały
ten co dupę mu robił, dziś wciąga z nim kryształy
omijam to, odbijam, wolę linie czystej prawdy
wiem co jest 5, więc nie ma chemii między nami
dziś nawet nie na “cześć, cześć!”, szary człowiek…
zakładam kaptur na głowę, idę w swoją stronę
[ref:]
to wszystko, to wszystko dzieje się tak blisko
lecz nie każdy ma umiejętność, by opisać to zjawisko
ludzi, miejsca, sytuacje – już na wylot znam to
przesiąknąłem tym, bo żyję tym, miejski obserwator! x2
[cashtan]
codzień obserwuję prawdę myśląc, że wszystkim wygarnę
jakby pól serio, pól żartem, choć niektóre mordy nawet spojrzenia nie warte
więc z nabytym dystansem obserwuję jak los ucieka przez palce… (dalej walczę!)
bo niektórzy już na starcie opuszczają głowę
chyba boją się słońca, szczęścia nie ma na podłodze!
chciałbym prawdy dzisiaj dociec, jakie przekonanie w ludziach, że chcą dobrowolnie brać udział w wyścigu szczura. (co za bzdura…)
nie będę zgrywał króla, nie chcesz, to nie słuchaj tego co na codzień obserwuję w ludziach (po ich ruchach…)
kto do moich drzwi zapuka?
może wreszcie przyjdzie szczęście
czy po drugiej stronie spotkam mocniej popękane serce?
każdy chciałby dostać więcej, dajesz palec wezmą rękę
jeśli są dla ciebie mili, to widocznie coś z podtekstem!
dobrze ze mam hip hop i to jest katalizator…
myśli przelewam na kartkę, baczny świata obserwator!
[ref:]
to wszystko, to wszystko dzieje się tak blisko
lecz nie każdy ma umiejętność, by opisać to zjawisko
ludzi, miejsca, sytuacje – już na wylot znam to
przesiąknąłem tym, bo żyję tym, miejski obserwator! x2
[boras]
na bok wszystko odstaw! mordę krzywisz!
migający obraz – tego nie pokażą w tv
za cel pozbawić ciebie rozrywki
jak bardzo zniewala zdobycz techniki… czy teraz to widzisz?
ziomek wyzbyty złudzeń zapierdala w potu trudzie
informacji natłok, bombarduje zbyt łatwo!
to proces ogłupiania mas, wchodzi jak nóż w masło
tak jak my chłoniesz syf, z tą różnicą, że świadomie bronię się! jadę z tym!
obserwator czasów, w których przyszło żyć. aaaa!
halo ziemia!!!
xxi wiek – nadaje świadek przemian, czujesz lęk?
wynaleziono lek (przeładowanie broni) otwórz oczy!
gdy wolność znika z pola widzenia, nas to dotyka
z dala od zamieszkania miejsca, światło zgasło!
spuszczasz z tonu, miłość, pieniądz, w jednym worku
wkracza nowy porządek świata…
masowa emigracja, kontrola jednostki, inwigilacja kurwa!!!
Random Song Lyrics :
- misery loves company - k-rino lyrics
- hthi 7 rings parody - jackson, cat, bianey, alondra lyrics
- up 2 sum - zay charlez lyrics
- thrift drip - joey braxton lyrics
- what year is this? - cooperville lyrics
- j.m.t - ce$ lyrics
- loco loco - gente de zona lyrics
- needed - fizz lyrics
- négatif - tortoz lyrics
- hard - goodbye mr. mackenzie lyrics