black - matvey lyrics
powrót do normalności,takich mialem wiele
powód do normalności,i tak się tylko śmieje
i tego już nie zmienię,to moje przeznaczenie
przeznaczony na ofiarę ,to potępienie
teraz,gdy z wiekiem idzie mądrośc
patrze pod nogi i zachowuje ostroznosc
dzisiaj trzeba stąpac bacznie po krawezdzi
bez zupełnej świadomości patrzac w portet smierci
życie jak poker,stawka wciąż rośnie
gorzej jak przegrasz wszystkie pieniądze
stracisz emocje,upadnie też wiara
pewna przegrana,upadek ikara
i jak się tu starac
kiedy wszystko to istny dramat
powstaje z tego nie potrzebny
komediodramat
zapach strachu,blady swit
gdy wszystkie plany,zakryje pył
poza nawiasem,ty umrzesz pierwszy
cena głupoty,łatwych pieniędzy
to jest ten mentalny napad
weź moje zmysły,bo ja je postradam
nie liczę się w kosztach,to moja wada
swoje uczucia,sprzedaje w ratach
czerwona róza była biała
tylko krwią splamiona
kto do dzis podołał
wie że jest to krew boga!
ja tu jeszcze stoje
jeszcze na własnych nogach
płonę,z wkurwienia
jak pierdolona supernova
spokojnie wydech łapie oddech
czasami bywa tłocznie,może skończe
nie,kurwa znów wam przerwe ciszę
enigmatyczny,chociaż na codzień nie milcze
to młodzi gniewni,czas nas zmienił
jesteśmy starsi i na serio wkurwieni
zobojętnial,w sumie tak jak zwykle
chwila zwątpienia nie rokuje pozytywnie
odgaszam kolejnego peta w popielniczke
zajebany w sprawach o ktorych na codzien nie mysle
chwile ulotne,kiedy czar wspomnien prysnie
a czara goryczy zwyciężyła nad umysłem
zakrywam twarz,gdzie jest wyjscie
zwinnie lawirując robiąc samemu te krzywde
to przepraszam jest i tak gówno warte
za charakter miliony na papierze dostaniesz
słowo jest dla mnie cenne jak diament
dwa razy pomyśl jak komus taki prezent dajesz
masz swoją wartośc,dume schowaj w ubranie
jak sie nie stosujesz bedziesz mial przejebane
klasyfikacja jest prosta
brak taryf ulgowych,zycie lubi pokopac
ogółu metryczka,skurwysyństwa sondaż
będą patrzyc z pogardą póki będziesz konac!
nie ma co płakac wez przestan
poki mleko całe,zawartosc nie siega denka
chcielibyscie mojej prawdy
poczekaj kurwa az dzwon prawdy zabrzmi
Random Song Lyrics :
- time for a miracle - arctic rain lyrics
- te quiero la posta* - jere klein lyrics
- kublai khan (coffin syrup version) - goretex lyrics
- smoke - pyro ofi$hal lyrics
- cosa nostra - dot valentino lyrics
- kein abschied - godwin [de] lyrics
- tomorrow - mxngo lyrics
- a rock love song - heykazi lyrics
- happy birthday? - alia lyrics
- ride it - lustsickpuppy lyrics