głosowania na dwie ręce i włóż to w mianownik - m & dj evening's lyrics
jako naturalny członek każdego
nieistniejącego klubu mam staż
w liczeniu i we wstrzymywaniu się
(prawdziwe statuty to te spisane
na rachunkach za samotne obiady)
coś się przestało ruszać: oddałem
całe dobro spomiędzy żeber i teraz
jestem tylko sm-tną urną o kształcie
człowieka, któremu rzeczy nie wyszły
ale nigdy do końca. na czole napis
rzeczy, co je zbieraliśmy i nigdy
się nie przydały; wypełnij prochem
zakręć, wystaw w jakimś ostentacyjnie
opuszczonym miejscu. zacznij zapominać
jestem zerem i dla rzymian nie istnieję
(z pewnością byś ich polubiła)
uliczny prorok pyta, czy chodzę na roraty
podobno można tam znaleźć boga i kogoś
na grudniowe blade noce
zazdroszczę splecionym dwójkom, o ile
stąpają prosto, nie wykręcają się w pięć
jak koło u wozu. uśmiech zjełczał
i dawno niemodne są listy, na cztery
(missisipi) wzruszenie ramion
w ogniu
jeden do trzech to wczesna śmierć
lepsza tylko o warstwy kurzu
sześć myśli jeszcze przekornych, ale
nie mów o szansach – to cyfra rzymska
ja jestem zerem i dla rzymian nie istnieję
Random Song Lyrics :