tryb samolotowy - lurza lyrics
[1 zwrotka]
usypiają mnie te leki nasenne co z tego skoro znowu budzą koszmary
i już nie płaczę w tym piekle bo nie ma ilości łez które by go kurwa zalały
rapido oddałem serce chociaż wiem , że może to kosztować cztery zawały
i gotowy sprzedać se nerkę jeżeli w przyszłości płyty by się nie sprzedawały
w tv już nie lukam sally mally
życie tnie nas tu jak karigami
mam na szyi mało money
stary dzisiaj walić damy
a nie walić damy
kutas daje plamy
bo nie daje plamy
no bo stale w plany
siły całe wsadzić muszę w sensie nie ganiam tu za pannami
po co skoro zaraz one fankami
dałem ciała wielе razy ale dalej dobrze czuję się tu wе własnej skórze
nie mam problemu z gustami to mordeczko jebać awanturę o aventurę
bez prawa jazdy więc nie wiem czy sercem czy rozumem kieruję
chcę tylko jak rooney iść po pełną pulę w tym tłumię bo jestem przechujem
[refren]
nie wychodzę na rejony mam ten tryb samolotowy
i nie muszę mieć eboli żeby być tu na coś chory
wrzucaj se to napalony na smartphone’y na salony
chodź to rap na wagę złota opierdolę go na tony
nie biorę molly by kochać to robić nie tworzy mnie hajs
to nie pozory że śmigam jak bolid ej collin to ja
nie trafiam do kozy gdy szkoli mnie rap
ja to nie te klony co koi je trap
gram dla swobody a nie by mieć blask
[2 zwrotka]
zaraz wypuszczę wam tyle numerów że będziecie mieli tu planetę singli
byłem niezręczny na mike’u jak wenus a teraz rośnie sk!ll jak atlecie bicki
moje flow zamyka licznik se nawet w rikszy uczę od twisty dużej ambicji
pizdy w mojej misji niszczyć propsa da mi zaraz nawet fifty
ja gdy na majku masz pazur to ja w każdym palcu jebane metrowe sztylety
i w drodze jak krety w rzemykach pod ziemię latami
o rety pechowe bilety mi cepy dali w pensylwani
lepsze drogi se do stali ale spoko stary
mocno pchamy się do przodu
to omamy nie, więc szykuj fanfary bo
dostaję telefon od każdej komórki ciała
zaraz zamach na rap i struny głosowe gotowe są do rozjebania
mam guna jak kara w nich
i może dostanę za zuchwałość kulkę jak budynek fujitv
trudny wynik to by był a tryby zostają te same ciągną się godziny przeciągam limit
[refren]
nie wychodzę na rejony mam ten tryb samolotowy
i nie muszę mieć eboli żeby być tu na coś chory
wrzucaj se to napalony na smartphone’y na salony
chodź to rap na wagę złota opierdolę go na tony
nie biorę molly by kochać to robić nie tworzy mnie hajs
to nie pozory że śmigam jak bolid ej collin to ja
nie trafiam do kozy gdy szkoli mnie rap
ja to nie te klony co koi je trap
gram dla swobody a nie by mieć blask
Random Song Lyrics :
- you're everywhere - heirloom (us) lyrics
- claire's lane - a blaze of feather lyrics
- i hurt you - inlights (rus) lyrics
- 555 - amvrillo lyrics
- erp - paldial lyrics
- иммунитет(immunity) - how me lyrics
- bandida* - lunay lyrics
- melancholy - jay_sa lyrics
- emergency - troll teeth lyrics
- goodbye beautiful day - lenka lyrics