pół na pół - loris lyrics
{zwrotka 1}
cudowny człowiek wzorowy ojciec oraz mąż
tak było kiedyś, bo teraz to już nie jest on
ten alkohol wyżarł mu mózg zaślepił serce
odebrał człowieczeństwo, podeptał szczęście
kiedyś kwiaty, pocałunki, własny wzór na sukces
dziś pod sklepem tanie trunki wyzywanie od kurew
ten tym ma w dupie krzywdzi syna no i córkę, a o żonie już nie wspomnę, bo przepił obrączkę
wiesz co boli najbardziej wczuj się w dzieciaka, co zamiast ojca w domu ma średniowiecznego kata
wieczny widok kaca w końcu się przyzwyczaja myśli, że to normalne, bo to przecież zna od dawna
w końcu ten dzieciak dorasta i dostaje dwa wyjścia:
przenieść te złe wzorce z domu do własnego gniazda albo chociaż raz wziąć się w garść, walczyć z przeznaczeniem tylko od niego zależy jaką decyzje podejmie
{refren}
wiem co czujesz, bo przeszłam to samo co ty
widziałam bójki, kłótnie, krew, lament no i łzy
uwierz jeszcze możesz uciec tylko zrób ten pierwszy krok
nikt przecież nie ma prawa podnosić na ciebie rąk
jestem w stanie zabić jeśli ktoś krzywdzi rodzinę
nie mam w sobie krzty litości jeśli ktoś jest skurwysynem
przeszłam swoje i wiem, że można zmienić bieg historii
choćby nagle trzeba było pozbyć się dowodów zbrodni
{zwrotka 2}
ta sama sytuacja tyle, że po paru latach
podły oprawca zmarł, zmarła także matka
córka dobra uczennica każdy nie mógł się nadziwić
jak w takim otoczeniu mogła wyrosnąć na ludzi
skończyła wyższą szkołę bez najmniejszych problemów
znalazła dobrą pracę uparcie dążyła do celu
realizowała pasję, muzyka ogrzała jej chłód
a ten jedyny facet zmył ostatnią krew z jej ust
złe wspomnienia z dzieciństwa odeszły w niepamięć
a w psychice rysa zrosła się już prawie całkiem
pamięta o swojej matce i ciągle ma jej za złe, że nie broniła się dopóki miała okazję
myśli o swoim bracie
urwał się im kontakt
próbuje go odnaleźć, ale sprawa nie jest prosta
czy tamten dawny malec sobie daje jakoś radę
zostały jej po bracie tylko stare fotografie
{refren}
wiem co czujesz, bo przeszłam to samo co ty
widziałam bójki, kłótnie, krew, lament no i łzy
uwierz jeszcze możesz uciec tylko zrób ten pierwszy krok
nikt przecież nie ma prawa podnosić na ciebie rąk
jestem w stanie zabić jeśli ktoś krzywdzi rodzinę
nie mam w sobie krzty litości jeśli ktoś jest skurwysynem
przeszłam swoje i wiem, że można zmienić bieg historii
choćby nagle trzeba było pozbyć się dowodów zbrodni
{zwrotka 3}
jak się domyślacie brat wybrał inną drogę
od najmłodszych lat coś go do flaszki ciągnie
że tak wspomnę o szkole ledwo wyszedł z gimnazjum
miał na swoim koncie kradzież, gwałt i rozbój
rzeczywistość poprawczaka to ona go wychowała
spotkał tam swoją bandę od napadów i chlania
pewnego dnia jedna laska wpadła mu prosto w oko
no, a on nie był by sobą, gdyby nie kręcił z tą foką
nie zna jego przeszłości, myśli dobry chłopak
uśmiechała się do ojca, gdy prowadził ją pod ołtarz
złota obrączka lśniła w słońcu na ich palcach
a za kilka lat zalśni w księżycu jej łza
ta historia lubi powtórki jak te stare seriale
od słów przez kłótnie, aż do rękoczynów nawet
dzieci znów na to patrzą, kodują w psychice
mają pół na pół szans na normalne życie
{refren}
wiem co czujesz, bo przeszłam to samo co ty
widziałam bójki, kłótnie, krew, lament no i łzy
uwierz jeszcze możesz uciec tylko zrób ten pierwszy krok
nikt przecież nie ma prawa podnosić na ciebie rąk
jestem w stanie zabić jeśli ktoś krzywdzi rodzinę
nie mam w sobie krzty litości jeśli ktoś jest skurwysynem
przeszłam swoje i wiem, że można zmienić bieg historii
choćby nagle trzeba było pozbyć się dowodów zbrodni
Random Song Lyrics :
- secret summer - nerdhead lyrics
- fasching - permanent marker lyrics
- in the clear - billy strings lyrics
- ебень (snippet 08/01/2024)* - baby melo lyrics
- vernissage - merol & gustaph lyrics
- built to last - cool sounds lyrics
- my sister was right - alex bourdais lyrics
- pušenje - mortal kombat lyrics
- period! - iayze lyrics
- ¿why tho? - aka ezzy lyrics