lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

monotonia - lista chorych lyrics

Loading...

[chorus: monika r]
wszystko to co mogło być mym snem starzeje przy mnie się
tak jak kwiat co skrzypi w suchym dnie, witam śmierć
w pajęczynie niewidzialnych fal
wśród uścisków spoconych dłoni
sprzed mych oczu znika przestrzeń, znika dal
rysuje się kształt monotonii

[verse 1: r12/mauger]
[r12] więc rysuje się kształt monotonii
choć miało być na wyciągnięcie dłoni
zawsze chciałem tak jak oni
pomysł, przed pomysłem stoi mur, realia
życia karty, to znaczona talia
świat jak awaria, ten kto krzyczy wariat
spójrz dookoła pieniądz smyczą targa
do boga skarga, marna to skarga bo
na pełnych obrotach diabeł w twym mózgu psoci
kto ci, kto pomoże pytasz
świat ma skazę jak zarysowana płyta
[m] otwórz oczy, witaj
[r12] resztę zostawił ci bóg
byś naprawić to mógł
kopać komuś grób to tak każdy potrafi
dawać dupy żeby trafić na afisz
każdy potrafi, sam tekst napisz
co się głupio gapisz
to ja zwykła bateria, zwykła sceneria
miasto jak konserwa szczelnie zamknięte
życie mnie przeżuwa jak ja przeżuwam mięte
reszta dźwiga gówno na barach
reszta zapatrzona w towarach
to nie senna mara
otwórz okiennice na ulice teraz
sam siebie spytaj co wybierasz
sam siebie spytaj co wybierasz

[chorus: monika r]
wszystko to co mogło być mym snem starzeje przy mnie się
tak jak kwiat co skrzypi w suchym dnie, witam śmierć
w pajęczynie niewidzialnych fal
wśród uścisków spoconych dłoni
sprzed mych oczu znika przestrzeń, znika dal
rysuje się kształt monotonii

[verse 2: mauger/r12]
[m] życie jak letnia wyprzedaż w 50 procentach
wszystkie chwyty dozwolone, trening na klientach
złe chwile psują klimat naderwanej psychiki
właśnie robię uniki, samoobrona się tu liczy
dla tego który ćwiczy szansa by przetrwać istnieje
jeden na tysiąc, przynajmniej mam taką nadzieję
w pesymistycznym świecie nie zabiegam o względy
byle sprostać wymaganiom i tak mnie uczą błędy
do znudzenia w mojej głowie wszystkie klatki przewijam
monotonii światło najgrubszą blachę przebija
jak reaktor w czarn0bylu przedwczoraj i wczoraj
chociaż widzę w kolorach tego gówna nikt nie sprzątnie
i takiej kurwy co przez całe życie stoi w oknie
[r12] zupełnie masz rację, widzą nas wyraźnie
[m] widzisz mnie skurwysynu jak siedzę na ławce przed blokiem
zasuń żaluzje, odsuń się kurwo od okien

[chorus: monika r]
wszystko to co mogło być mym snem starzeje przy mnie się
tak jak kwiat co skrzypi w suchym dnie, witam śmierć
w pajęczynie niewidzialnych fal
wśród uścisków spoconych dłoni
sprzed mych oczu znika przestrzeń, znika dal
rysuje się kształt monotonii

[verse 3: r12]
zobacz dookoła szarość, jak przywitam starość
jeszcze pare lat i się okaże czy się uda
a narazie zapomniałem jak się wierzy w cuda
zapomniałem jak się wierzy w cuda
ktoś umiera by urzędas mógł napisać nowe prawo
barwo, klakier pajacowi bije brawo

[verse 4: mauger]
życie twarde jak chuj, ciągle stoje w jednym miejscu
szanuje to co mam, minimalny 2 na 2
może to nie pierwsza klasa, nigdy na to nie narzekam
nie bijesz mi brawo, ja na efekty tu nie czekam
chuj a nie koncerty dużo czasu już straciłem
kto się odwrócił plecami, zobaczyłem kto jest kto
teraz trzymam się na dystans, zobaczymy komu śmignie
pamiętaj że w tych czasach teraz wszystko jest możliwe
jak atomowe bomby, prostytucja i piractwo
rap żeby przetrwać to nie sposób na bogactwo
to jak w miłości zazdrość, po co sam się oszukujesz
skończ ciąć jana bo się kurwa pajacujesz
jak go poczęstujesz, krew w żyłach się gotuje
co drugi potrafi lecz nie dorzuci złotówki

[chorus: monika r] (x2)
wszystko to co mogło być mym snem starzeje przy mnie się
tak jak kwiat co skrzypi w suchym dnie, witam śmierć
w pajęczynie niewidzialnych fal
wśród uścisków spoconych dłoni
sprzed mych oczu znika przestrzeń, znika dal
rysuje się kształt monotonii

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...