lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

bandyta 2 - kuqer lyrics

Loading...

[refren]
bandyta typie, słuchaj jak ten bas łypie
druga część typie, odkąd jesteś sam, wszystko się sypie
masz sapy typie, ktoś ciebie wsypie, bo żyjesz w syfie
jeszcze raz typie, a widzimy się na stypie, /x2

[zwrotka 1]
widzę, że masz problem, spoko, chodź go wyjaśnijmy
tylko proszę, nie na pięści, wiem że sobie nie poradze
co za bandyta, co na pięści się cyka
mnie się nie tyka, mówią ego top, a poznać mnie się nie starają
wiecie o mnie tyle, ile w muzie daje siebie
wiem, że * boisz się mnie, bo w twarz nie chcesz powiedzieć
zaś między kolegami i koleżankami
zero strachu, jeszcze ci przytakną, w grupie siła, w grupie moc!
nie wiesz co mam w głowie, a mnie starasz wyprowadzić z równowagi
zachowanie dosyć nieroztropne
no co szczekasz, szczeknij argumentem
a w mordę chcesz
no co szczekasz, jeszcze raz ci powiem, szczeknij agumentem
czekam! czekam!
wielu mi się odgrażało, że mi zrobią krzywde
ci nicponie i hultaje
honoru braknie za grosz
jak się z tym nie zgadasz
no to proste * przecież czekam, czekam!
a i tak się nie doczekam
bo nie przyjdzie
co za łoś…
mówię prawdę, a słyszą pradę
ciągle te kłamstwa, skracają życie
skracają prawdomówność
życie, no takie życie
trzeba się dostować
chyba, że sześdziesiona
to trzeba grób już szykować
twierdzą, że są niezniszczalni, na tym się przejedziesz
tak się wozisz, no a gdzie jest, twój drogi mercedes?
słów nie należy rzucać na wiatr
trzeba znać w swych słowach umiar
trzeba znać w swych słowach żar
[refren]
bandyta typie, słuchaj jak ten bas łypie
druga część typie, odkąd jesteś sam, wszystko się sypie
masz sapy typie, ktoś ciebie wsypie, bo żyjesz w syfie
jeszcze raz typie, a widzimy się na stypie, /x2

[zwrotka 2]
chcą, żeby nie pykło, wmawiają, że to nie hip*hop
że nigdy nikim nie będę, że będę ja męską dziwką
to twoje niedoczekanie!
nie stanie się to za szybko
i się wcale z tym nie kryje
bo w mych żyłach płynie hip*hop
jak szerzysz nieprawdę, spotka zasłużona kara
trzeba mówić * odpowiadam, trzeba milczeć * żadna para
nie wyleci z ust, taki mood
takie życie, taki krój
jesteś mój
bo dopóki jestem żywy, nic mi nie zabronisz
niby jesteś taki cwany, a jak jestem * się nie wozisz
przecież wszystko widzę
ale zapomniałem, że tobie nie da się nic powiedzieć
słów krytyki, nie chce słyszeć, pod dywan zamieść jak zwykle
nie tędy twa droga, bo ulica cie rozliczy
wyprzesz się kolegów, to dostaniesz bilet wilczy
chciałbyś wiedzieć o mnie tyle, byś mógł mnie zaatakować
ja bym przemyślał podwójnie, rozpocznie się rychły koszmar
chcieli wmówić mi, że wybór mej szkoły nie jest git
że za to jaki ja jestem, będą mnie codziennie bić
i nieposłuchałem, najlepsza w życiu decyzja
gdybym poszedł na biochema, o ruchaniu ciągle słychać
niby to jest młodzież, co ma siedemnaście lat
a mentalnie podstawówka, z czwarta klasa to jest max
a kto pytał?
artykuł 54 i paragraf 1
pewnie chciałbyś mnie dojechać, ale sam mój widok ciebie peszy
[refren]
bandyta typie, słuchaj jak ten bas łypie
druga część typie, odkąd jesteś sam, wszystko się sypie
masz sapy typie, ktoś ciebie wsypie, bo żyjesz w syfie
jeszcze raz typie, a widzimy się na stypie, /x2

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...