elizabeth - kruk - kadoka lyrics
chyba myślę że śpię znów śnie o melatoninie
może jak to skończę to wreszcie minie
czuję że zapomnę o troskach o tym świecie
powstanę i pójdę tam gdzie chce! chce ciebie!
nie jeden chciałby przejść na odwyk krzyknąć głośno restart!
no ale wiesz ambiwalentnie muszę ci odmówić
doprowadzić do reszty te życie które próbuję zgubić
lubię się zataczać spokojnie trafię mam nić ariadny
na plecach tyle noży że jestem już na nie odp-rny
i zapamiętaj jedno przez to mogę być op-rny
nawet dlatego
elizabeth nigdy nie powiedziała że ma mnie z głowy
i dzięki niej czuję że nie skończę jako motyw czasownikowy..
jestem mieczem który ścina twoją dusze
możesz mnie uwolnić zobaczysz me oblicze
później spotkamy się gdy rozszarpuje niebo
miejmy nadzieje że już wtedy odpowiesz dlaczego
wreszcie będzie pięknie nie ucieknę moim szunpo
dostałem zanpaktou do rąk zobaczyłem zenit
spadające gwiazdy z jej oczu łzy straciłem szczyt
niby wszystko a nic rozszarpałem dzień koniec wizyt na dziś
zablokowałem noc nie potrzebuję słońca mam mrok szaleńca
wypalone źrenicę od tajemnic dające nam wzrok mędrca
wtedy mogę zobaczyć czy po drugiej stronie czeka na mnie czar duchowego królestwa
(gdzie jesteś elizabeth)..
Random Song Lyrics :
- beker me? - far in gate lyrics
- fuego - justis bratt lyrics
- entre tú y yo (acústica) - saúl hernández lyrics
- 3 days - bryson chapman lyrics
- нонсенс (nonsense) - supa skkinny lyrics
- she’s gone - past the perimeter lyrics
- no fake - pablo youngen lyrics
- soul - dadou lyrics
- whatever a psycho takes [mashup] - djandremashups lyrics
- s&f - burn-o lyrics