relikt - kaen lyrics
[zwrotka 1: kaen]
wiele wiosen temu wyjechałem na tę misję, wierz mi
mimo, że na duszy rany cyrkiel kreślił
bo byli ci co poniżali, chryste nie drwij
nie rozumiałem czemu o nich myślę “lepsi”
wyobrażałem sobie, że ja zniknę w czerni
ale by nie było przecież dziś mnie bez nich
schronienie dawały mi te czyste dźwięki
dzięki za to, że się włączył system bestii
dzięki wam te słowa to są katusze
bo je wypowiadam jakby walił c-ssius clay
bo je wypowiadam po to, żebyś miał tu cel
żebyś z out’u wszedł, z siebie dał stówę
pokonaj nastulę, rapuje szaleniec i ma furię
ci co rozumieją to dają szacunek
zrozumiałem, że musiałem wiele rzeczy zmienić
żeby nie pozostał tylko relikt (o!)
[refren: lanberry]
żywe pozostaną chwile te
które dały mi wiele sił
ten ostatni raz obejrzę się
za siebie, nim zmienię się w pył (zmienię się w pył)
[zwrotka 2: kaen]
to życie nasze grą, mów mi tsubasa
tutaj moi ludzie są, ze mną husaria
życie daje kopa, bo do walki zmusza nas
odnalazłeś siebie, to do celu ruszaj tam
teraz czas na widowisko, buffalo bill
żadne basta, za długo hamowano sk!ll
imię rap ma, przez sylaby nadano mi
moja kasta swoje bierze to janosik
moją przebił duszę sopel, za długo jechałem bokiem
za długo zabawa mrokiem, prawie poleciałem z okien
w końcu odnalazłem totem, okazał się moim głosem
naboje do walki z wrogiem, to te słowa co wypowiem
jeden moment (boom!), uderzyłem mocno w skały
popełniałem błędy, bo nie jestem doskonały
zrozumiałem, że musiałem wiele rzeczy zmienić
żeby nie pozostał tylko relikt (o!)
[refren: lanberry]
żywe pozostaną chwile te
które dały mi wiele sił
ten ostatni raz obejrzę się
za siebie, nim zmienię się w pył (zmienię się w pył)
[zwrotka 3: kaen]
tego wstydu, goryczy, wypity cały galon
co rano ten dekalog, ale szansy mi nie dano
na zmianę tego życia, to te kłody dla mnie karą?
to samo nie przychodzi, nie dociera, halo!
ile razy, ile było powiedziane masom
że z wiarą wiele możesz, dochodzi się pracą
do celu jednak, ty weź do ręki megafon
i nigdy nie przestań pokazywać ile znaczą
dla ciebie przekonania, za długo trzymał zator
za długo moja słabość prowadziła na szafot
uwolniona została ta pokonana strato-sfera
wypowiadane słowa, znowu arrow strzela
pamiętaj, trzymamy zawsze fason
i co by się nie działo to my posiadamy walor
zrozumiałem, że musiałem wiele rzeczy zmienić
żeby nie pozostał tylko relikt (o!)
[refren: lanberry]
żywe pozostaną chwile te
które dały mi wiele sił
ten ostatni raz obejrzę się
za siebie, nim zmienię się w pył (zmienię się w pył)
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Song Lyrics :
- season 2 of friends - marynn taylor lyrics
- queen of the riverbed - mandarones lyrics
- torturing countless souls - morbideity lyrics
- tryna heal - sleazyworld go lyrics
- roxy! - haloo! lyrics
- torito serrano - joan sebastian lyrics
- always forever - jack vinoy lyrics
- divisions - bringshasa lyrics
- fitness - nike101 & admiral klatsch lyrics
- seguimos dando lata - legado 7 & herencia de patrones lyrics