superbohater - jony (pol) lyrics
(jony)
jestem przykładem jestem dla dzieciaków bratem (superbohater)
mętlik mam w głowie tworzymy witraże dla was powstaje a najpierw upadłem
jak harry potter latałem między kartkami roznosiłem koper
teraz w tych miejscach kreuje się moja muzyka
dlatego żyje dlatego nagrywam dlatego osiągam te cele
ciary na ciele kochałem pieniędzy szelest
kochałem dawki ich było za wiele
teraz wartości rozpylam na scenie to dla mnie everest
w drodze na szczyt gdy ty mijasz się z celem
jestem artysą nie żadnym raperem
wybrałem drogę nie jestem pozerem
każdy krok w przód nie patrzę za siebie
tworzę perfekcje idealne dzieło
twoje ambicje to chwilowy przelot jak twoja dupka zrobiona za sceną
moje to wódka zrobiona ze smakiem
chodź no pokaże ci jak zrobić papier
wielki pabilon co płonie jak gibon
bo każdy chce zarobić siano jak elon
będę ikoną jak beatles
puszczam to gówno w orbitę
puszczam to z dymem i piszę
puszczam to dla ludzi którzy nie mogą bo system ich wepchał na mine
na starych enemies rzuciłem lawine
z klubu wypchani zbyt wielki harmider
byliśmy mali dojrzałem jak muller
chce nie drugie trzecie ja musze być winner
[chorus]
jestem przykładem jestem dla dzieciaków bratem (superbohater)
mętlik mam w głowie tworzymy witraże dla was powstaje a najpierw upadłem
jak harry potter latałem między kartkami roznosiłem koper
teraz w tych miejscach kreuje się moja muzyka
dlatego żyje dlatego nagrywam dlatego
(aleshen)
straciłem limit nie tracę chwili nie lubię debili
czasy jak firi
ona wygląda jak bogini
rzucam te czary jak houdini
ja i muzyka na lini (bez przerwy)
muza to mnie nie nawidzi
jak mam dać wiatru to zrobię tornado
wersy od twoich to strzał w kolano
rzucam to za trzy jak chicago
robią teatrzyk jak [?]
czego się złapie to robię bałagan
znowu mam lot obowiązki przekładam
jak idę w melanż to robię ramadan
mój ziom z osiedla to jebany szaman
(jony)
jestem przykładem jestem dla dzieciaków bratem (super bohater)
mętlik mam w głowie tworzymy witraże dla was powstaje a najpierw upadłem
jak harry potter latałem między kartkami roznosiłem koper
teraz w tych miejscach kreuje się moja muzyka
dlatego żyje dlatego nagrywam dlatego osiągam te cele
ciary na ciele kochałem pieniędzy szelest
kochałem dawki ich było za wiele
teraz wartości rozpylam na scenie to dla mnie everest
w drodze na szczyt gdy ty mijasz się z celem
jestem artysą nie żadnym raperem
wybrałem drogę nie jestem pozerem
każdy krok w przód nie patrzę za siebie
Random Song Lyrics :
- we can't do this anymore - micky skeel lyrics
- purgatory - ayyitsz lyrics
- rock star (live) - miley cyrus lyrics
- ghost life - moses gunn collective lyrics
- takeover, part ii - jtk (josh the killer) lyrics
- and then, to coda - chikayo fukuda lyrics
- drmsrlty - dylan pearce lyrics
- o melhor da festa - elaine martins lyrics
- stimulant song - high bottom lyrics
- tempos de criança - sapatilha 37 lyrics