lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

kurtyna - jankez lyrics

Loading...

skurwysyny, rzucają mi pod nogi kłody
ja schylam się po nie, buduje schody z nich
głodny jak wilk, też ciągle stres jest
to w krew weszło mi, miałem
kilka opcji, mogłem latać z chłopakami
kitrać butelki z zapachami, od armani na bawarii, ale nie
mogłem biegać z tematami ścieżkami, między klatkami, ale nie
tak, rodzice mnie wychowali
nigdy nie chciałem po klubach z dziewiątką latać
chyba że z tą na plecach, strzelać jak zlatan
miałem farta, kilka razy zawróciłem w porę
tak bym strzelał lotkę, jak on do mnie za kratami w oknie
boże, podnosiłem z kolan się, wiele razy
hart ducha, jedyny trening, kiedy coś tracisz
nie dostałem nic na tacy, a są tu tacy
rad słucham, realizuje własne plany
bez kokardy i życzeń, biorę właśnie takie życie
na problemy, procenty, dawałem w szyje
każdy z własnych nici szyje
kiedy wilk wyje, dalej ostre ma kły
nie pochodź do tej bestii
przekręcić mnie chcieli, stoję dalej na dzielni
chcieli podciąć mi skrzydła, mam cięty język
mówią jankez, odpocznij, weź się spakuj i leć
jedyne, w co się pakuje to kłopoty, wiesz
ciężko utrzymać ster, gdy za burtą szaleje sztorm
chcieli mnie złamać, nie łamie mi się nawet głos
paczka od dawna, solidny bagaż na barkach
trochę hajsu w autach, szmalu pod kreską w bankach
dalej jak ktoś pyta, to gram o każdy dzień vabank
to wszystko widzę, w kolorowych teraz barwach
omijam bar od dawna, lecę, mam dobry czas
zabierz swój hajs, wolę zachować twarz

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...