lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

taniec - jan kowalski@jask lyrics

Loading...

umiem tańczyć (tańczyć)
bo lubię
próbowałem tańca w rytm świateł które są w górze
nie było ust które mówiły że muszę
nie było granic poza niewiedzą czy życie umrze (umiera)
w dwóch cienkich kapturach piszę “jn” długopisem na murze
i upadam i ja i tańcu deszcz w chmurze
toczą się za mną na każdej drodze cztery czarne kule
kiedy z dołu wstaję najbardziej czuje swoje bóle
dzisiaj moim królem jest zawrócić z drogi, bo zawroty głowy mam a idą burze
jeżeli kogoś znam, to wyjść stąd muszę
czarno na oczach kiedy skoczyć w górze
o każdej godzinie znowu się poruszam
n-ilość paczek
ostatnią własnie wyrzucam
kiedy leci ta gęś to ja klucza szukam
o piątej nad ranem chłodem ukłuwa żałosna pieśń krucza
miałem tak żyć
umarłem
to metafora – nic się nie wyklucza
jeżeli mam zdać – muszę zakuć z klucza
jeżeli mam krew – obraz na błotach, który wzrusza
od łez odcina wiatr jak w niebogłosach śmiech się niesie
niech się niesie, ja nie siedzę, bo śledzę, a śledzę sam siebie
co ja robie nie wiem
nie mam już rozgarnięcia w żadnej z tych spraw, która się dzieje
wciąż licząc na skwar obliczam na jakim procencie zamrozić nadzieje

po kolei chcę realizować cele
z kolei wypada mi iść na koleje
nie rozumiem co robię i jak to się dzieje
zwisa tak daleko że to robię, co chce
a to niech się dzieje
ukrywam w czarnej walizce marzenia, pragnienia i cele
dziś pod listą zasad o listach spalam natchnienie
wdychając mądre dymy wydaję przedostatnie tchnienie
przechodzą przed most na którym mieszka spełnienie
wyrywam na drodze jak stoję cienie
jeżeli to słyszałem to to jest jej marzenie
kiedykolwiek ostatni kolega zamienia wąskie w najszersze
wychodząc przed szereg chce zostać moim oficerem
zamykają książkę, wyrywam kartki ze środka
za dużo jest leków gdy wchodzi do ośrodka
(oficerem)

na zewnątrz są ci którzy zawodzą
od wewnątrz na ścianach zwisają ci, którzy poszli za jakąś mocą
trzy żółte monety w ostatniej z kieszeni grzechoczą
siadając na chodnikach wytrzeszczają oczy i równie dużymi krokami obok przechodzą

wypełniam siedemnasty test
złamane łby
wypisuje swój czek
zrobiłem rzecz, a krzyczę “idź przecz”
jak krzyczę to “przychodź do nas” słyszę
jak mówię co widzę to wychodzą w nudzie
na pustej ulicy (nie!), których przeszedłwszy ilość, której już nie chcę liczyć
wyłaniam ścieżkę którym krok idący milczy
i znajduję odpowiedź bez pytania nawet w ciszy
piszczące języki
głosy kliszy
postanowienia zjarane
oczy wyspane
myśli zdeptane
zostałem panem
spaliłem miasta całe
całuję całun
nie bawię się wcale
jestem zabawką
zabawa na balet
w najcięższych butach największy taniec

odczytane i olane są przeze mnie i choćby z pozoru ciekawe osoby
tanie, a robię na nich tylko braggę…
(największy taniec)
(do widzenia mały panie)
(łaa)
(pierdol się)

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...