duży chłopiec 2 - hipocentrum lyrics
[zwrotka 1: oxon]
mówili mi “weź wydoroślej, ośle”, czy da się prościej ostrzec
że już za życia człowiek może się zamienić w kościec?
nigdy nie byłem takim gościem, szkolę się w ripoście
zanim się zbiorę jeszcze pośpię, sobie cenie pościel
jestem typem jak “no problem” mr.waving hand
niczym bachor twierdzę twardo, że chcę spełnić sen
jako obserwator możesz stwierdzić “yyy, naiwne synek”
a ja na to “sorry, ale mi się wykurwiście żyje”
uśmiechnięta j-pa to nie image, czy nerwowy grymas
wkoło tyle spiny, ja mam chilling, ile kto wytrzyma?
mogę cisnąć bekę w każdej chwili – w życiu, w prostych rymach
spiętych typów gaszę łatwo gadką: baczność, spocznij, wymarsz
znów oburzyłem poważną personę
i czuję w powietrzu, że relacje runą
sorry wariacie, ze mną jest trudno wytrzymać
jeżeli uwiera cię humor
ty masz problem jeśli zwykle masz wisielczy
po co tworzyć problemy, jak w tym życie nas wyręczy?
[refren x2: oxon]
jestem dużym chłopcem, żarty mi nieobce
muszę o tym ostrzec cię
to czasem wiedzie na manowce, lecz wolę życie prostsze
i wolę bawić dobrze się, niż mulić mordę
[zwrotka 2: kojot]
niedobry kojot ma chyba wszystkie świętości za nic
i gości rani, dlatego chodzą tak pospinani
wartości zanik, jak on tak może? ich złości kamil
bo on ma z was bekę, rzucajcie sobie te propsy sami
ironia moją tarczą, sarkazm moim mieczem
lubię trolling w realu, lubię nabroić w necie
nie ma, nie można, nie ma świętych krów w moim świecie
chcesz to się obraź, ale wiesz – mnie to pierdoli przecież
w świecie gdzie ciągle dochodzi do spin
mnie to nie obchodzi to kolejny bodziec do kpin
mam być poważny? ze mną się nie godzi to i
dzwonię do oki: “nowy film marvela wchodzi do kin”
mów, że jestem głupi, lecz dla mnie życie to piaskownica
i chcę się bawić i chcę korzystać, nie czas odliczać
szukam odkrycia i też ci radzę, żyj tak od dzisiaj
żyjemy krótko, chcę jak najwięcej dziś brać od życia
[refren x2: oxon]
jestem dużym chłopcem, żarty mi nieobce
muszę o tym ostrzec cię
to czasem wiedzie na manowce, lecz wolę życie prostsze
i wolę bawić dobrze się, niż mulić mordę
[zwrotka 3: oxon & (kojot)]
kojot pamiętasz? (u mnie z pamięcią bywa ciężko)
jak szła rozkmina, że tak jak my tu rozkminia mniejszość
pamiętasz agh? (no raczej, choć trudniej dzisiaj tu spotkać kogoś)
każdy mieszkanie ma (i w ekran) wlepia (wzrok) jak robot
(dobrze znów wyłączyć mózg) i cały racjonalizm
wywołać wkurw, gdy w bloku dudni (nocą gang ziomali
dużo tu głów, nie żaden klub), wystarczy rap odpalić
za duży tłum, jest przypał w chuj (i znowu nas pognali)
zatrzymani w czasie, obaj po 30 wiosen
(mamy głupawkę, ty masz towar, możesz kręcić nosem)
to nasze ścieżki, play nie xbox, walczę z ciężkim bossem
(a jak jest zimno) robię igloo, jestem eskimosem
(albo kimkolwiek zechcę), byle nie tetrykiem
(ze-zestarzeć się nie chcę), chuja wbiłem w tę metrykę
i czy jesteś handlarzem, (sędzią), szczylem, (elektrykiem)
to ty jeden masz władzę, z życia lipę wreszcie wypędź!
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Song Lyrics :
- bitter old man - ramshackle glory lyrics
- evil - schoolboy q lyrics
- som en duva - mikael wiehe lyrics
- underhåll oss - love antell lyrics
- galway girl - the elders lyrics
- jołoczki i sosinoczki - czesław niemen lyrics
- the healer - eligh lyrics
- the racine cypher - ryan oddity lyrics
- shake the building - lolene lyrics
- la chica de mi barrio - estilo libre lyrics