lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

ganja - hemp gru lyrics

Loading...

[zwrotka 1: bilon]
kryształ cieknie, kannabinol
pachnie pięknie, jak ty dziewczyno
słodka, miła sensimilla
papaja, mango i brzoskwinia
haze’y tutaj na pierwszej linii, ślini się smakosz i nie traci chwili
indica zamyka tematy nudne, by otworzyć wrota i zabić co złudne
odpalam wyselekcjonowanego giba
chyba nie trudno będzie zasnąć mi tam
zawitam do krainy, w której nie ma pytań, bo odpowiedzi znane, zanim ktoś zapyta
babka z zieleniaka jara, banda z betonowej jara
skala pęka, łamie w ramach
jaram, jaram, jaram, jaram
fala czysta się wyzwala, pochodnia wolności powoli rozpala
w tonach, kilogramach, gramach
w workach, wiadrach, parkach, w bramach
w obojętności dla tego co niby trzeba
nieba uchyla, pomoże jeśli coś nie tak
to żadna hera, koka, crack, amfa czy meta
wyleczy raka i nie ma, że się nie da

[refren: bilon]
moja ulubiona ganja, twoja ulubiona ganja
moja ganja, twoja ganja
ganja, ganja, ganja, ganja
maria zielińska janina andzia
wszędzie ganja, wszyscy ganja
moja ganja, twoja ganja
ganja, ganja, ganja, ganja

[zwrotka 2: żary]
twój smak i zapach muszą być perfekt
twoim diamentem każdy twój kryształ
czysta jesteś nieskazitelnie, wszyscy chcą tutaj na tobie zyskać
prawdziwy k!ller to woda ognista – lana do pyska porywa ofiary
tobą jak szmatą podłogę wytarli, a na twoich ziomali czekają kary
żary jara, palę, burcham
wszystko zaczęło się tutaj od nasiona
ogrodnik zadba, byś zdrowo rosła
gdy przyjdzie czas, dostarczy cię tutaj w topach
w oczach widzę już ten błysk
szczyć się pięknie, w słońcu lśnij
sorry mała, czas ścinania
żniwa nie są momentem rozstania
dopiero teraz zaczyna się haj, w to mi graj
kruszę, drobię, w młynku mielę w świątek, piątek czy niedzielę
jestem specem – zwijam, kręcę
muszę uważać, bo patrzą na ręce
sztah, orient trzymam, leci swobodnie słów tu lawina

[refren: bilon]
moja ulubiona ganja, twoja ulubiona ganja
moja ganja, twoja ganja
ganja, ganja, ganja, ganja
maria zielińska janina andzia
wszędzie ganja, wszyscy ganja
moja ganja, twoja ganja
ganja, ganja, ganja, ganja

[zwrotka 3: wilku]
święta roślina – cannabis
nie kojarz mnie z jarkiem, kiedy mówię peace
śpiewał o tym marley, dziś za zielony liść do puszki można iść
nie jednego zmogło, takie mamy państwo
ziomek otwórz okno – wchodzisz w to, jak w masło
mój prywatny doktor dostarcza lekarstwo
ludzie w deszczu mokną powtarzając kłamstwo
aromat w powietrzu unosi się słodki
automat sam rośnie, daje piękne pączki
nie ruszam się z moko, amsterdam na dłoni – najlepszy towar
zmrużone oko za hajsem w pogoni, ziom sam wyhodował
robię szybki deal i nie tracę czasu
bracie chill, o co tyle hałasu?
nie wszystko od razu, dawkuj powoli
od przybytku głowa nie boli
jestem w domu ziomuś – smażę, lecę na plażę – smażę
gdy mam dobre fufu o niczym nie marzę
smażę, smażę, smażę, smażę
jestem na bazie, rap na głośnikach, a w bletce skun
z kuszy gra miasta muzyka – prawdziwy hip hop jest właśnie tu
hemp gru, joint, eter puszczam w eter
wdz – wilku dobry ziom, dla ciebie trendsetter

[refren: bilon]
moja ulubiona ganja, twoja ulubiona ganja
moja ganja, twoja ganja
ganja, ganja, ganja, ganja
maria zielińska janina andzia
wszędzie ganja, wszyscy ganja
moja ganja, twoja ganja
ganja, ganja, ganja, ganja

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...