gangsta policja - gracux & eryk g lyrics
eryk g
jak ruszamy tu na miasto no to silnik robi wrum
zamieszani w nielegalke bo palimy dobry skun
one proszą mnie o zdjęcie ale nie mam czasu woop
chcesz mi rzucać proste kłody lepiej uważaj na mózg
na backstagu jest siekiera zajarani swoją pasja
trochę stresu przed koncertem ale wchodzę tam jak w masło
w parku browar dobry freestyle parę buchów przed kolacja
nie mam czasu się już zmieniać lepiej wychodzi mi z pasją
na początku to się bałem
ze może mi nie wyjdzie
na bloku mnie wspierają
i tak jakoś kwitnę
i tak sobie kwitnę z dnia na dzień widzę progres
mów mi syn białasa nielegalke mam już w sobie
ja to wolę sobie pograć niż zaliczać każdą foczkę
ale stary nie oceniaj po tych wersach jestem bogiem
gracux
ref
gangsta policja, fury robią drifta
na twoim ciele wydziarana nasza ksywka
jakiś policjant robi fotę na insta
jedziemy dalej nasze życie to freestyle
jestem na dzielni, ale w kraju bez pieniędzy
tu gdzie robią sprawy w sądzie bo nie wydał reszty
czasem się spieszy no to droga jak najprostsza
tylko zapomnieli ze na drogach są tez ronda
takie życie u nas, jeden robi dowidzenia
drugim trochę rzuca bo już pusta amarena
znowu lecą hity w parku, ej makarena
stary szedł po mleko no i dzisiaj go nie ma
za dzieciaka się bawiło w zgadyw*nki ence pence
teraz zrobiłeś zagadkę no i masz związane ręce
ona patrzy dalej na mnie, przed chwilą miała sukienkę
co jest, zawijamy stąd, śmierdzi alimentem
jesteśmy gangiem, daleko z podziemia
cyrk na mieście, policyjna scena
hałas nareszcie, gramy ile trzeba
buja się buja się, cała nasza ziemia
ref
szafa
życie jak freestyle nie tylko na insta
real to przystań a czasu nie zliczam
pochlania czarna magia jest dziwna
życie nie bajka, chce życie jak w lajkart
rozbrajam kajdan ta suka jak majdan
pamiętam łajdak pchał pieść mi do gardła
teraz to wariat się zrobił na pasach
radiowóz passat znowu awaria
czuje jak płonie mój mózg to malaria
czterdzieści na skali ja dalej jak wariat
wbijam na scenę z nabitym mikrofonem
uderzam w*rs*m strzałem dziś słowem
gardziel jak kałasz rozbijam podpalam
strawie każdego kto na mnie robi zamach
mama mówiła ze hajs to nie trawa
nie rośnie na drzewie a ciągle ja spałam
ref
Random Song Lyrics :
- amar é bom - costa a costa lyrics
- lisdexamphétamine - lary kidd lyrics
- paniké - evil pichon lyrics
- mon fréro - jul lyrics
- ich weiß was gut ist - olexesh lyrics
- rain all day - method man lyrics
- interno - síntese lyrics
- goons - kobe boujee lyrics
- sto magazine freestyle #29 - keyna lyrics
- life of young slim - young slim lyrics