lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

1996 - frosti lyrics

Loading...

[intro: frosti]
grrr, pow

[zwrotka 1: frosti]
to był, dwudziesty szósty dzień wrześniowy, szpital na woli warszawa centralna
w tym samym czasie heleniarze gonili klople na dworcu warszawa centralna
siedem lat wcześniej polska odzyskała wolność, ludziom odbijała palma
potem postawili ją na degaullova
środmieście byku, to warszawki downtown
mama na czterech etatach, za*za*pierdalała by nie brakowało
we coming from blocken homesladż, robiła wszystko żeby złożyć to w całość
wybrałem fast to nie fastlife, frosti to hustla z miasta
chcę życia rockstar, znudziło się życie trapstar, warszawa nie warszawka (zoo)
polski złoty, spada bo rośnie inflacja
czeskie topy, są palone na klatkach
wódkę pijemy na szklanki (zoo)
ruchamy raczej bez gumki
w mordę dostaniesz bez gadki, jeżеli chciałeś oszukiwać k*mpli

[bridge]
pomiędzy rosją a światem
in the middlе of nowhere (zoo)
chłopaki mają patent, żeby narwać siape (zoo, zoo, zoo)
żyjesz na bagiet z prawem (ej)
robisz lewe pieniądze (zoo), jestem rocznik dziewięć sześć (zoo, zoo, zoo…)
jeden dziewięć dziewięć sześć
[refren]
ninety*six, zapisujcie jako start nowej ery
za dużo widział ten blok, bo albo dogonisz — albo odpowiadasz za przemyt
import, export, streetlife, tak tu żyjemy
f*ck the cops, and goverment, f*ck the hoes and enemys
jeden dziewięć dziewięć sześć
ninety*six, zapisujcie jako start nowej ery
za dużo widział ten blok, bo albo dogonisz — albo odpowiadasz za przemyt
import, export, streetlife, tak tu żyjemy
f*ck the cops, and goverment, f*ck the hoes and enemys

[zwrotka 2: erne100]
dziewięćdziesiąt sześć gramów nie starczy, by zasypać moje problemy
dziewięćdziesiąt sześć procent na to, nie nie to za mało
dziewięćdziesiąt sześć problemów, kiedy rozmawiam z tą kurwą
dziewięćdziesiąt sześć koron w mojej ręce i to po jednej nocy
możesz mnie spotkać w centrum miasta, w centrum miasta brna
zapytaj ulic i bram, kto tu jest drillu tata
od szesnastki, szybki kwit
street biznes, jebać system
tak nam przyszło żyć (co?)
w brudzie i syfie, wychowani przez trawę i medfeminie
rok dziewięćdziesiąty szósty jest ważny, przede mną nie było tu nic
rok dziewięćdziesiąty szósty to mój rok, ale ten też
zrób sześćdziesiąt dziewięć skarbie i trzęś dupą na mojej twarzy
urodziłem się by zmienić grę, od teraz wszystko po mojemu (czech0m*ravia)
[bridge]
pomiędzy rosją a światem
in the middle of nowhere (zoo)
chłopaki mają patent, żeby narwać siape (zoo, zoo, zoo)
żyjesz na bagiet z prawem (ej)
robisz lewe pieniądze, jestem rocznik dziewięć sześć (zoo)
jeden dziewięć dziewięć sześć (zoo, zoo, zoo…)

[refren]
ninety*six, zapisujcie jako start nowej ery
za dużo widział ten blok, bo albo dogonisz — albo odpowiadasz za przemyt
import, export, streetlife, tak tu żyjemy
f*ck the cops, and goverment, f*ck the hoes and enemys
jeden dziewięć dziewięć sześć
ninety*six, zapisujcie jako start nowej ery
za dużo widział ten blok, bo albo dogonisz — albo odpowiadasz za przemyt
import, export, streetlife, tak tu żyjemy
f*ck the cops, and goverment, f*ck the hoes and enemys

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...