a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

gym rat (outro) - fntyk lyrics

[zwrotka 1]
paradoksem tego, co tą się epką nazywa
że ja tym kończę od czego się zaczyna
mimochodem każdy ten temat zawsze tyka
trzeba żeby coś wygrywać na siłce się spotykać
awięc hantel w rękę (na biceps)
dawaj na ławeczkę (klata)
może coś z sznureczkiem (triceps, triceps)
na przedramię serię! (łapa)
nie zapomnij o dniu nóg i regeneracji
serio proszę wysłuchajcie bo się o was będę martwić
ile jeszcze trzeba będzie takich samych sytuacji
aż się w końcu nauczycie szanować swoich braci
każdy z nas pierwszy raz u progu siłki stanął
i się mu wydawało że inni dziwne miny mają
jebać tych co nowych palcami wytykają
nie mierz innych swoją miarą

[refren]
oglądam bakayoko (leci bakayoko)
ćwiczę baka*yoke, (i trenujе yoge)
co masz zrobić teraz (teraz, tеraz, teraz)
nie rób tego potem
oglądam bakayoko (leci bakayoko)
ćwiczę baka*yoke, (i trenuje yoge)
co masz zrobić teraz (teraz, teraz)
nie rób tego potem
[zwrotka 2]
droga do sukcesu (na szczyt)
prowadzi przez mękę (rozsyp)
że nie zaprzestasz w biegu (sprint sprint)
szczerze w to wierzę (ja nie sceptyk)
dla przyrostu trenuj do upadku mięśniowego
zła postawa efekt braku kręgosłupa moralnego
wyjebane na kontuzje, to fatum ćwiczącego
dla chcącego nic trudnego, powiem brachu jedno
i dziewczyno bo to treść do was skierowana
ja przepraszam, zapomniałem ale sorka tak się zdarza
i wybaczcie za maniery, mówić cześć chociaż wypada
siema tu fanatyk, idea do każdego przesyłana
cała ta zawartość to nie fikcja pisarska
tylko moimi oczyma bitwa widziana
poczułem że czas najwyższy iść zabić diabła
wielkość od skromnosci * sic parvis magna

- fntyk lyrics

Random Song Lyrics :

Popular