lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

łańcuch - fejz lyrics

Loading...

[zwrotka 1: fejz]
srebrny królu, bez tronu, ej weź nam pomóż
zrozum, puste serce bez domu ziomuś
jesteśmy tacy sami, poszukajmy winnych
chodź dobrze wiem, że nie powinniśmy
szukamy szczęścia, szukamy hajsu dla lansu
dlaczego tyle jest popytu na ten łańcuch
jestem miliarderem, choć mam w portfelu 10 złotych
jestem outsiderem, a ta noc się nie kończy
powrót ze studia, linia 61, na trasie
to miasto, te dźwięki
jesteśmy ponad czasem
trzynaście po dwudziestej roboty mamy w opór
trzynaście po następnej, odprowadź mnie do bloku

[refren]
[martyna]
szukamy szczęścia, szukamy hajsu dla lansu
dlaczego tyle jest popytu na ten łańcuch
[fejz]
jestem prisonerem, w butelce szklanych wspomnień
jestem bestsellerem, co bez końca się ciągnie
[martyna]
szukamy szczęścia, szukamy hajsu dla lansu
dlaczego tyle jest popytu na ten łańcuch
[fejz]
jestem miliarderem, choć mam w portfelu dziesięć złotych
jestem outsiderem, a ta noc się nie kończy

[zwrotka 2: rakkaman]
kierowniku! wszystko okej, serio weź się nie martw o mnie
kombinuje jak ty, żeby z reszką mi zatańczył orzeł
może kiedyś se nawinę za parę tysięcy numer
teraz gram charytatywnie na te nowe loże w klubie
czuć groszem jak się mijamy na co dzień, nie?
wstrzymujesz oddech, żeby nie czuć znowu jak to jest
też se kiedyś sprawię kurwa wszystko z górnej półki
jak mi na k-nt- nie wpadnie komornik, a kilku króli wiesz?
jebnie korek w sufit, z szampana najlepszej klasy
jak idziesz po sukces, to i profit łata dziury w kapsie
i łata dziury w czasie jak masz go nadmiar na podział
między ludzi, których uwierz, jeszcze będzie ci brakować
dzwonić z pliku hajsu, podczas jazdy, chciałby każdy
obniżony srebrny łańcuch mieć, z czterech zer #audi
fajnie się pozbyć tej pustki raz na dobre
i patrzeć na resztę z chmur, jak luke skywalker, co nie?

[refren]

[zwrotka 3: fejz]
nie jestem pesymistą wiem, że dom mój nie po drodze
ten co dużo ma nie wiele zje, a biedny zje za dwoje
długa droga, choć wcale już nie liczę kilometrów
długa droga, a tak wiele za nami trudnych przeszkód
będąc tu dillerem słów, pośród szarych bloków przestrzeń
ta kultura nie zanika, dla nas to jest najważniejsze
dziś w powietrze się wznosi, dalej dźwięk hip-hopu
to jest piękne, graffiti na ulicach widzę z boku
nie widziałem „kolorszoku” choć żyłem tamtymi laty
poznaj przeszłość dla mnie west coast jest tym pierwszym rapem w rapie
weź to stestuj, jeden ze stu, jestem death crew mówiąc wprost
ej człowieczku, bez podtekstów, prosty przekaz, złapiesz go
ruszaj z nami wersów szlakiem, my ci pokażemy flow
niech ten hip-hop cię prowadzi zanurz dziś się w bitu toń
kiedy cię dopadnie problem, od nas masz pomocną dłoń
razem wszystko pokonamy, rymy te to nasza broń
każdy z nas wie o tym dobrze, życie nie jest kolorowe
niepotrzebny ci karabin skoro walczyć można słowem

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...