a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

miłość na sadybie - erdoj lyrics

[refren]
nie pamiętam jak było zanim się poznaliśmy
szukałem dla siebie miejsca na świecie
rozglądałem się za tobą wszędzie gdzie byłem
by koniec końców znaleźć ciebie na sadybie
miłość na sadybie
by koniec końców znaleźć ciebie na sadybie
miłość na sadybie
by koniec końców znaleźć ciebie na sadybie

[zwrotka 1]
wszystko co robię, robię dla mojej kobiety
porwę cię jak krym by pisać o tobie sonety
challenge accepted by ten ogień rozniecić
domowe ognisko płonie, ja cały płonę z podniety
z myślą o tobiе, bo bardzo kocham ciebie, przez co
odnawiam co dziеń przysięgę małżeńską
gdy nasze dziecko śpi sobie jak anioł
sprawdzamy czy nie urosły mu skrzydła co rano
takie jak mi od naszej pierwszej randki
choć nie miałem tesli, ani nawet prawa jazdy
nie pretenduję do najbogatszych na świecie
choć jak elon musk w domu mam prywatną rakietę
piszę gdzie włodi, biało czerwony komin
odbija się w mętnej tafli wody
(sadyba*a*a) skąpana w słońcu
rozkwitła tu miłość, bo to w końcu miasto ogród
[refren]
nie pamiętam jak było zanim się poznaliśmy
szukałem dla siebie miejsca na świecie
rozglądałem się za tobą wszędzie gdzie byłem
by koniec końców znaleźć ciebie na sadybie
miłość na sadybie
by koniec końców znaleźć ciebie na sadybie
miłość na sadybie
by koniec końców znaleźć ciebie na sadybie

[zwrotka 2]
wszystko co robię, robię z myślą o tobie
to nie chorobliwa zazdrość (apsik) * na zdrowie!
ty moje sakrum, mój skarbie, mój aniele
dla zamkniętych głów jestem drugim mezem
duży przelew, bo robię dla nas to wszystko
promieniejesz, bo czeka nas świetlana przyszłość
gdy bez powodu wybuchasz gniewem
to twój głos jest dla mnie asmr*em
lubię dni kiedy nie musimy iść wcale z domu
uber eats przywozi nam restaurację do progu
wstaje po nią jakbym powstawał z popiołu
by wrócić do ciebie z prędkością ołowiu
piszę gdzie włodi, biało czerwony komin
odbija się w mętnej tafli wody
(sadyba*a*a) skąpana w słońcu
tutaj niedziela jest każdym dniem w tygodniu
[refren]
nie pamiętam jak było zanim się poznaliśmy
szukałem dla siebie miejsca na świecie
rozglądałem się za tobą wszędzie gdzie byłem
by koniec końców znaleźć ciebie na sadybie
miłość na sadybie
by koniec końców znaleźć ciebie na sadybie
miłość na sadybie
by koniec końców znaleźć ciebie na sadybie

- erdoj lyrics

Random Song Lyrics :

Popular