pyramid - ende typie lyrics
[zwrotka 1]
chyba znowu w innej galaktyce, nic nie słyszę, ten rap mnie przejmuje jak venom
nie ma czasu krzyczeć, trzeba latać i kminić te wersy jak lego (lego, lego)
obserwuje ciągły przerost formy nad treścią i to dla mnie piekło chyba
ziomal wpadł na uliczny dancefloor i widzi jak ślisko na parkiecie bywa
szukam balansu jak yin i yang, jak zioło i crack cienka linia (się pali)
patrzę na wasz rap przez peryskop, już nie widzę przeszkód, kłody zostawiłem za plecami
chcecie być na fali jak wasi idole, weź dolej, opijmy porażki tych łajz
też byłem na dole, odbiłem tak mocno, że teraz oglądam supernovy gwiazd
oddawaj ten hajs (hajs, hajs), na chuj się dzieciaku afiszujesz
skroją cię raz-dwa jak w kielni masz siano, a w głowie, kurwa pusto, czujesz?
kiedyś uciekałem od problemów, a teraz płacę więcej niż tylko za jebane grzechy
i musiałem się oduczyć empatii, bo kurwa przeszkadza jak ziomom brak blety
żyje z dnia na dzień, bo widziałem przyszłość, a może to był miraż?
a może to był miraż?
więc skończ się napinać
pierdolę wasz tron, ta gra mnie nie jara, może zrobię z tego let’s play
zagrajmy w grę, to nie skończy się na wembley, suko
[bridge]
od dzieciaka zapatrzony w piramidy
nigdy nie żyłem na niby
symbol atlantów na palcu, nie tylko ozdoba, to łańcuchy burzy
zrywam i kurwa uwalniam potencjał, co siedzi w mej duszy
[refren] x2
widzę jebany wzrok tych piramid, co depczą tu krok w krok za mną
nie widzę granic, bo wszędzie są kurwy i już nie uciekam, adaptuję to bagno
otwarty umysł to nie dar, to piętno i noszę jak plecak doświadczeń
a doznania kręgu szóstego popalą ci zwoje tu kurwa nim zgasnę
[zwrotka 2]
nie dziw się że cię przebijam, jesteś tylko marną kalką po raperach
oryginalność się sama wybija i broni, nie musze fanbase’u budować na kpinach
jak satelita po orbicie fruwam, trwa obserwacja z innych perspektyw
wszędzie wyczuwam tylko strach i nerwy, to wasz strach i nerwy, ej
[bridge]
buduje swój własny wieloświat
jestem w jebanym epicentrum zmian
energia rozchodzi się po kościach
new rap order, pierdolę twój portfel, przestaniesz tu liczyć na hajs
[refren] x2
widzę jebany wzrok tych piramid, co depczą tu krok w krok za mną
nie widzę granic, bo wszędzie są kurwy i już nie uciekam, adaptuję to bagno
otwarty umysł to nie dar, to piętno i noszę jak plecak doświadczeń
a doznania kręgu szóstego popalą ci zwoje tu kurwa nim zgasnę
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Song Lyrics :
- i'm yours - datbroneo lyrics
- god dog - shirley collins lyrics
- it's whatever - xml oxy lyrics
- freestyle ( amazing!!!!) - young josh lyrics
- flyv lavt - mund de carlo lyrics
- meesaya murukku - hiphop tamizha lyrics
- jerking off john - john sakars lyrics
- state of undress - george cosby lyrics
- baby fica só - koragem lyrics
- red light - nicole dreams lyrics