pilch - emdoka ppd lyrics
pilch lyrics
[zwrotka: emdoka]
z depresyjnego miasta z perspektywą picia browców
wyłania się młody chłopak, spoza wieżowców
spoza podziałów na starą i nową szkołę
robię to co robię, co lubię, czy ci kurwa szkodzę?
czasem, że nic z tego nie wyjdzie mnie łapie dołek
jestem poetą, nie jestem głupio związany z blokiem
sram na prawilność i na to czy ktoś jest bogolem
pozdrawiam z mej niziny każdą prawdziwą mordkę
a ty? co byś zrobił na mym miejscu?
sprzedawał dragi wiodąc życie o smaku pieprzu?
nihilistycznie myślę * to nie ma sensu
nihil novi * monotonia jak z sejmu
chcę znaleźć spokój jak nagana
urodzony zero siedem, a wóda nie jara
chodzę sam po osranych bulwarach
kiedyś chciałem odejść w cień jak anna jantar
[bridge: rahim]
ósma rano, 26 grudnia
spałem u sota, bo tam mieliśmy jakąś tam świąteczną posiadówkę
no i… dzwoni mi telefon, patrzę * fokus
no ale to już tym samym, wiesz, miałem złe przeczucie jakieś
fokus mi powiedział co się wydarzyło i…
[zwrotka 2: emdoka]
każdy mówi * nie poddawaj się, walcz
a ja kolejny raz padam na twarz
ale jebać, i jebać tych co wątpią w sukces
działam by osiągnać cele, nie w pudle
determinacja, ciężka praca * ppd
działam nie tylko po to żeby kietę mieć
działam między innymi żeby dawać śmiech
żeby ludzie sk*mali, że możesz wszystko jak chcesz
a późną nocą kiedy światła dnia gasną
siedzę przy lampce, bo nie mogę zasnąć
piszę kawałki, komponuję swe bity
bo jestem self*made w pełni i czysty
nie mam nic na sumieniu, nie chodzę do kościoła
jak chcecie, możecie mnie kurwa ukrzyżować
nigdy nie wypełnię pokuty ani sakramentów
od m do k * chcę wolności, nie smętów
Random Song Lyrics :